Ekspert: polskie schrony to zabytki, nadają się np. na klubo-kawiarnie

Polska
Ekspert: polskie schrony to zabytki, nadają się np. na klubo-kawiarnie
Polsat News
Ekspert skomentował stan schronów w Polsce

- Zaniedbania od lat 70. w Polsce spowodowały, że około 62 tys. schronów, które mamy w Polsce, to zabytki. Możemy pokazać, jak te schrony wyglądały, ale wątpię, by były w stanie zabezpieczyć mieszkańców - mówił w programie "Punkt Widzenia" dr Franciszek Krynojewski, ekspert ds. obrony cywilnej z Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa.

Gospodarz programu "Punkt Widzenia" Grzegorz Jankowski chciał wiedzieć, gdzie w przypadku ataku bombowego można schować się w Warszawie.

 

Eksperta przypomniał, że w stolicy znajduje się nowy schron w metrze, ale nie wiadomo, czy będzie można się w nim schronić, czy też zostanie on przeznaczony np. "tylko dla kierownictwa Urzędu Wojewódzkiego, Urzędu Miasta czy notabli Warszawy".

 

ZOBACZ: Trwają kontrole schronów w Polsce. Czy Polacy wiedzą, gdzie mogą się ukryć?

 

- Pozostałe schrony, jeśli są, to są prawdopodobnie w stanie niegotowym do użytku - mówił dr Krynojewski. 

Ekspert: Osiedlowe schrony nadają się na klubo-kawiarnie

Prowadzący wspomniał, że przed laty schrony były budowane w pobliżu osiedli mieszkalnych.

 

- Sądzę, że te schrony nadają się na np. klubo-kawiarnie. Można je wyremontować i otworzyć tam punkt usługowy. Czy nadają się do zabezpieczenia przed skutkami rażenia różnego rodzaju bomb? Wątpię w to. Technologia budownictwa jest zupełnie inna, są inne środki rażenia. Zaniedbania, które wystąpiły od lat 70-tych w Polsce spowodowały, że około 62 tys. schronów, które mamy w Polsce, to zabytki. Możemy pokazać, jak wyglądały, ale czy one będą w stanie zabezpieczyć mieszkańców? Wątpię - stwierdził.

 

ZOBACZ: Marcin Przydacz w "Graffiti" o kontroli schronów: Lepiej dmuchać na zimne

 

Ekspert powiedział, że odwiedził m.in schrony w kopalniach w Jaworznie czy Koninie. - One są na pewno gotowe do użytku. Ale to jest ułamek procenta - dodał. 

 

WIDEO: "Punkt Widzenia". Gdzie schować się przed atakiem?

Gdzie schować się przed atakiem bombowym?

Dr Franciszek Krynojewski został zapytany, czy w przypadku ataku bombowego dobrym pomysłem będzie zejście do hali garażowej, które coraz częściej budowane są pod blokami mieszkalnymi. 

 

- Jest to dobry pomysł jeśli rakieta wybuchnie 200-500 metrów dalej i ten podmuch nie zburzy budynku. Na sto procent jestem pewny, że żaden z budynków nie ma wzmocnionych sufitów nad garażem i prawdopodobnie jeśli doszłoby do centralnego uderzenia, to efekt byłby taki, że zbieralibyśmy tylko zwłoki - mówił. 

 

- Jest jeden sposób: ewakuacja, czyli to, co dzieje się z obywatelami ukraińskimi. Oni uciekli do Polski, bo u nas tego zagrożenia jeszcze nie ma - tłumaczył Krynojewski. 

 

ZOBACZ: Prezydencki minister Jacek Siewiera: W Polsce są schrony, ale większość osób nie wie gdzie

 

Zdaniem eksperta nieskuteczne będą kryjówki z czasów II wojny światowej, gdy chowano się m.in. w głębokich piwnicach w kamienicach. 

 

- Jest to na pewno jakaś ucieczka. Proszę pamiętać, że kiedyś granaty i materiały wykorzystywane do bombardowań, były o zupełnie innej skali, sile rażenia. Dzisiaj mały pocisk potrafi dotrzeć w głąb schronu. Jeśli niszczy czołgi, to jeśli taki pocisk wpadnie do budynku, to co po nim zostanie? - zapytał. 

Czy można wybudować schron na działce?

- Od wielu wielu lat mówiło się o tym, żeby wzorem innych krajów jak Belgia, Szwecja, Niemcy wprowadzić prawo, które by pozwalało budować schron osobom indywidualnych. Ponoć możemy to zrobić, tylko problem polega na tym, że nie kupimy urządzenia filtro-wentylacyjnego, bo trzeba mieć na to zezwolenie, jak na kupno czołgu. Albo pomagamy ludności i nie przeszkadzamy albo niech rząd weźmie to na siebie i buduje za duże pieniądze wiele tych schronów. Problem ciągnie się od lat 70-tych. Zawsze były ważniejsze sprawy, a to, co jest związane z bezpieczeństwem 38 mln ludzi, było gdzieś z boku - mówił. 

 

ZOBACZ: Straż Pożarna: W Polsce jest 62 tys. schronów. Pomieszczą 1,3 mln ludzi

 

Ekspert zwrócił uwagę na lukę w przepisach. 

 

- Ponoć samego schronu pod nazwą "schron" nie wybudujemy. Możemy to potraktować jako piwniczka na wino. Na budowę schronu potrzeba pozwolenia. Są ludzie, których na to stać, budują potężne schrony z sypialniami, pokojami, z tym, że urządzenia, które są wykorzystywane do oczyszczania powietrza, sprowadzają ze Stanów Zjednoczonych - zakończył.

dsk/ml / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie