Wojna w Ukrainie. Turcy nie wezmą pieniędzy za "polskiego" Bayraktara dla Ukrainy

Polska
Wojna w Ukrainie. Turcy nie wezmą pieniędzy za "polskiego" Bayraktara dla Ukrainy
Wikimedia Commons/Army.com.ua

Firma Baykar, produkująca drony Bayraktar przekaże Ukrainie sprzęt bez pobierania pieniędzy zebranych na polskiej zrzutce internetowej. "Chcemy być częścią tego ludzkiego odruchu solidarności" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu. Zamiast do tureckiej firmy, zebrane fundusze, czyli 24,3 mln zł, zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną dla Ukrainy.

Sławomir Sierakowski, dziennikarz "Krytyki Politycznej" będący jednocześnie założycielem zbiórki na "Polskiego" Bayraktara opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, które otrzymał od producenta dronów - firmy Baykar. Czytamy w nim, że tureckie przedsiębiorstwo zdecydowało się przekazać Ukrainie sprzęt bez pobierania środków.

 

 

"Serdecznie dziękujemy wszystkim Polakom, którzy wsparli tę znaczącą akcję. Jesteśmy pod wrażeniem, że w zorganizowanej przez Pana kampanii wzięły udział setki tysięcy Polaków" - napisali dyrektorzy firmy.

Turcy przekażą drona bez pobierania środków

W liście firma złożyła ofertę. "W obliczu Pana kampanii, przekażemy dron Bayraktar TB2 Ukraińcom bezpłatnie, aby mogli jak najlepiej bronić swojej ojczyzny". 

 

ZOBACZ: Tortury i morderstwa w Ukrainie. "Rosjanie wbijali jej pod paznokcie śruby"

 

"Będziemy mieć na oku przeznaczenie zebranych funduszy przez ukraińskie organizacje charytatywne na cele, które służą wzmacnianiu Ukrainy. Aspirujemy do tego, żeby ta oferta i ta kampania odniosły sukces w ratowaniu życia niewinnych Ukraińców w tak trudnych czasach. Modlimy się, żeby jak najszybciej się skończyły - czytamy".

Zbiórka na Bayraktara. Polacy hojnie wsparli Ukrainę

Cel internetowej zbiórki opiewał na 22,5 mln zł - do jej zakończenia pozostały jeszcze trzy dni, a obecnie udało się uzbierać ponad 24,3 mln zł. Dzięki decyzji firmy Baykar, łączne wsparcie dla Ukrainy będzie niemal dwa razy większe. Zrzutkę wsparły w sumie 217 132 osoby. 

 

"Podsumowując: łącznie nasze finansowe wsparcie dla Ukrainy to około 50 mln zł. W związku z tym mam taką wiadomość dla wszystkich pomagających mi bezpośrednio i dla postaci życia publicznego, które poparły nas, a przede wszystkim dla 215 600 Polek i Polaków (i prawie 1000 Białorusinek i Białorusinów): weźmiecie udział w militarnej obronie Ukrainy przed Rosją, a także w humanitarnej pomocy społeczeństwu" - napisał na Facebooku Sierakowski.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ksiądz chciał rozmawiać z Rosjanami o pokoju. Został zabity i przejechany czołgiem

 

Dziennikarz zapowiedział, że zebrane 22,5 mln zł - w porozumieniu ze stroną ukraińską i turecką - zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną dla społeczeństwa ukraińskiego.

 

"Ponieważ zebraliśmy nadwyżkę, czyli około 1,8 mln zł (plus wpływy z licytacji), to zgodnie z opisem zbiórki przekażemy je na fundusz ukraińskich sił zbrojnych prowadzony przez Narodowy Bank Ukrainy. Do końca tygodnia, gdy zbiórka zostanie ostatecznie zamknięta, ta suma może dalej rosnąć" - przekazał Sierakowski.

 

Na początku lipca br. wiceprzewodnicząca ukraińskiej Rady Najwyższej Ołena Kondratiuk, odnosząc się do prowadzonej w Polsce zbiórki oceniła, że "to fantastyczne wsparcie i solidarność, która zapisze się w historii naszych stosunków".

Dron Bayraktar. Maszyna waży 650 kilogramów

Tureckie bezzałogowce Bayraktar TB2 służą m.in. do przeprowadzania rozpoznania, naprowadzania artylerii, a także do bezpośredniego atakowania przenoszonymi bombami.

 

ZOBACZ: Prezydent Ukrainy pokazał swój laptop. "Jest fanem technologii"

 

Dron ma 6,5 metra długości oraz 12 metrów rozpiętości skrzydeł. Może pozostawać w powietrzu do 27 godzin, a maksymalna prędkość, jaką może rozwinąć, to ok. 220 km/h. Maszyna waży 650 kg.

mst/zdr / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie