Ukraina. Cudzoziemcy będą mogli zamawiać napisy na pociskach rakietowych. Środki trafią do armii

Świat
Ukraina. Cudzoziemcy będą mogli zamawiać napisy na pociskach rakietowych. Środki trafią do armii
Wikimedia/Адміністрація Президента України
Ukraińskie pociski Neptun

Cudzoziemcy będą mogli zamawiać napisy na rakietach, którymi ostrzeliwane są siły rosyjskie. Uzyskane w ten sposób środki zostaną przekazane armii ukraińskiej - poinformował na briefingu dyrektor fundacji „Wróć Żywy” Taras Czmut.

Cudzoziemcy będą zamawiać napis i wybierać rodzaj pocisku. Żołnierze ukraińscy naniosą go na rakietę i zrobią jej zdjęcie dla klienta.

 

- Dla wielu osób z całego świata ta wojna to osobista historia rodzinna. Za pośrednictwem wolontariuszy będą oni mogli teraz pomóc naszym siłom zbrojnym i zemścić się za doznane krzywdy. Wszystkie środki zostaną przekazane armii: na łączność, zakup nowego uzbrojenia itp. - powiedział Taras Czmut.

Tekst zatwierdzony przez moderatora

Ołeksandr Arhat, ekspert ukraińskiego portalu Militarny, który zajmuje się tematyką wojskową wyraził przekonanie, że projekt ten nie tylko pomoże skuteczniej likwidować wroga, ale też da przyjaciołom Ukrainy za granicą poczucie, że oni również walczą z totalitarnym reżimem.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosyjski żołnierz chciał wrócić do domu. Ojciec radził mu, jak złamać rękę

 

Przypomniał, że już wcześniej zdarzało się, że umieszczano na rakietach napisy w jakimś obcym języku, np. po polsku "Za Katyń" albo po czesku "Za rozstrzelaną Praską Wiosnę".

 

Nie będzie jednak całkowitej dowolności w doborze tekstu - zostanie on zatwierdzony przez moderatora.

jsd/ sgo / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie