Janusz Filipiak: Mniej zarabiający nie powinni żreć tyle mięsa

Polska
Janusz Filipiak: Mniej zarabiający nie powinni żreć tyle mięsa
Damian Klamka/East News
Janusz Filipiak jest profesorem nauk technicznych. W 1993 roku powołał do życia firmę informatyczną Comarch

Janusz Filipiak, który jest założycielem firmy informatycznej Comarch oraz prezesem klubu sportowego Cracovia, był gościem podcastu Forum IBRiS. Polski milioner mówił, że aby zapobiec degradacji środowiska, biedniejsze grupy społeczne powinny "żreć" mniej mięsa.

Janusz Filipiak mówił w podcaście o swoim zaangażowaniu w walkę ze zmianami klimatycznymi. Wśród przyzwyczajeń, które jego zdaniem najmocniej wpływają na dalszą degradację planety, wymienił przede wszystkim nadmierne spożycie mięsa przez przedstawicieli niższych warstw społecznych. 

 

ZOBACZ: Robert Durst nie żyje. Skazany na dożywocie milioner miał 78 lat

 

- Osoby, które mniej zarabiają, konsumują kolosalne ilości mięsa. (...) To zadanie dla instytucji, żeby ludzi uświadamiać i tłumaczyć im np., że nie mają tyle, za przeproszeniem, żreć. Jak idę do sklepu w mojej okolicy, to ludzie wynoszą takie siaty mięsa, że ja nie wiem, co z tym robią. Tu jest praca do wykonania. Ludzie naprawdę nie muszą jeść tyle, ile jedzą - mówił założyciel firmy Comarch. Dodał, że ceny mięsa powinny drastycznie wzrosnąć.

Filipiak: Nie mam z czego zrezygnować 

Milioner, który regularnie umieszczany jest na listach najbogatszych Polaków, stwierdził, że w kwestii ochrony środowiska nie ma sobie nic do zarzucenia. Podkreślił, że ma farmę fotowoltaiczną i pompy ciepła. Na pytanie prowadzącej podcast o to, jak wytłumaczy posiadanie prywatnego samolotu i częste podróże zagraniczne, odpowiedział: - A z czego ja mam rezygnować? No może z prywatnego samolotu, ale wtedy będę leciał tym wielkim starym boeingiem, który w przeliczeniu na pasażera emituje dużo więcej dwutlenku węgla. Ja muszę latać, bo robię biznes w 90 krajach. Milionerzy nie mają z czego rezygnować - stwierdził Filipiak. 

Czy latać na wakacje?

W dalszej części rozmowy prezes firmy Comarch kontynuował wątek podróży lotniczych. 

 

- Zastanówmy się: jak kolosalna dawka emisji pochodzi z samolotów pasażerskich, np. starych boeingów, a ile z tego mojego samolociku? Równie dobrze ja mogę odbić piłeczkę i jako milioner powiedzieć: ludzie, lecicie na Kretę na urlop i zanieczyszczacie planetę, tak? Niech pani to wytłumaczy tej niższej warstwie społecznej, przepraszam, nie mamy warstw społecznych w Polsce. Ale niech pani wytłumaczy tym ludziom, którzy mniej zarabiają, żeby na wakacje nie latali. Ja tego argumentu nie kupuję, bo cóż można powiedzieć - nie latajmy? - podsumował. 

arż/ml / Forum IBRiS/polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie