Podlaskie. Będzie "druga Rospuda"? Spór o przebieg trasy Via Carpathia

Polska
Podlaskie. Będzie "druga Rospuda"? Spór o przebieg trasy Via Carpathia
Polsat News
Drogowcy chcą poprowadzić odcinek ekspersowej drogi Via Carpatia przez Biebrzański Park Narodowy, przyrodnicy ostrzegają przed drugą Rospudą.

Projektowany odcinek międzynarodowej trasy Via Carpathia budzi sprzeciw przyrodników i samorządowców. Ci pierwsi argumentują, że droga, przecinając Biebrzański Park Narodowy zaszkodzi przyrodzie, a inwestycja skończy się 'drugą Rospudą". Z kolei lokalne społeczności chcą, by droga nie omijała gmin i powiatów, tylko stała się dla nich "oknem na Polskę".

Narasta spór o przebieg trasy Via Carpathia w województwie podlaskim. Ekolodzy ostrzegają, że poprowadzenie ekspresówki przez Biebrzański Park Narodowy naruszy równowagę przyrodniczą i spowoduje niemałe straty na terenie biebrzańskich bagien i torfowisk.

Dwa warianty przez park narodowy

- Biebrzański Park Narodowy jest największy w Polsce. Jest to park wodno-błotny, zawiera wiele torfowisk. W dzisiejszych czasach zmian klimatycznych, to jest bardzo ważne. Mają one ogromne znaczenie związane z akumulacją dwutlenku węgla. Takie parki leśne i bagienne są bezcenne. Zwłaszcza ten, przez swoją wielkość ma niezwykłe znaczenie - mówi Polsat News Adam Zbyryt, ornitolog z Uniwersytetu w Białymstoku.

 

Organizacje pozarządowe proponują wariant alternatywny przez zachodnią cześć województwa podlaskiego z pominięciem Biebrzańskiego Parku Narodowego. GDDKiA na tę propozycję się nie zgadza, a obydwa proponowane przez nią warianty przecinają park.

 

ZOBACZ: Ekolodzy i leśnicy chcą się dogadać ws. wycinki drzew w Puszczy Karpackiej

 

Niedawno specjaliści orzekli na zlecenie GDDKiA, że najodpowiedniejszym rozwiązaniem jest budowa międzynarodowej drogi przez Sztabin, czyli także przez Biebrzański Park Narodowy.

 

Przyrodnicy alarmują, że rozpoczęcie budowy skończy się przyrodnicza katastrofą "drugą Rospudą", czyli wielkim protestem.

Drogowcy uspokajają, decyzja nie zapadła

GDDKiA uspokaja, że nadal trwają prace przygotowawcze, a do realizacji projektu jeszcze daleko. Ostateczna, wiążąca decyzja o wyborze szlaku nie zapadła.

 

- Jesteśmy na pierwszym etapie prac przygotowawczych. Opracowane zostało studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe, które podsumowane zostało analizą wielokryterialną - tłumaczy Rafał Malinowski, rzecznik oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku.

 

GDDKiA opracowała dwa warianty przejścia przez bagna biebrzańskie.

 

ZOBACZ: Umorzone śledztwo ws. podejrzeń szkód przyrodniczych nad Rospudą. Zawiadomienie złożyło ministerstwo

 

- Chodzi o warianty przebiegu trasy Ełk-Knyszyn w przybliżeniu po drodze krajowej nr 65 z przejściem Biebrzańskiego Parku Narodowego w Osowcu oraz dodatkowy wariant w przybliżeniu po drodze krajowej nr 8 z przejściem przez Biebrzę w Sztabinie - wyjaśnił rzecznik.

 

Decyzja ma nastąpić pod koniec roku.

 

- Ostateczna rekomendacja GDDKiA dla wariantu przebiegu nastąpi dopiero po posiedzeniu komisji oceny przedsięwzięć inwestycyjnych w Warszawie przy generalnym dyrektorze dróg krajowych i autostrad. Jeśli wszystko pójdzie tak, jak planujemy, nastąpi to w trzecim kwartale bieżącego roku - dodał Rafał Malinowski.

 

WIDEO - Spór o przebieg trasy Via Carpathia na Podlasiu

 

Lokalne samorządy chcą "otwarcia na Polskę"

Jednak proponowany przebieg drogi budzi także kontrowersje wśród lokalnych samorządowców, m.in. z powiatu monieckiego. Nie maja oni nic przeciwko poprowadzeniu trasy przez park narodowy. Ich zdaniem estakady i inne rozwiązania inżynieryjne mogą zminimalizować znacząco wpływ drogi na dziką przyrodę. Woleliby, aby droga przechodziła przez ich powiaty, bo przyniesie to znaczne korzyści.

 

- Zdecydowanie nie zgadzamy się z tą ekspertyzą wielowariantową, która została zaprezentowana. Nie chodzi tu tylko o samorząd, gminę czy powiat, ale o mieszkańców, którym ta droga byłaby niezwykle potrzebna. Droga S16 w kształcie od Knyszyna do Ełku byłaby niesamowitym oknem dla całego województwa - mówi starosta moniecki Błażej Buńkowski. Jego zdaniem droga jest potrzebna, by prowadzić tranzyt towarów na całą Polskę, a nie tylko w kierunku Litwy.

 

ZOBACZ: Budowa CPK. Mieszkańcy Baranowa protestują. Awantura na obradach Rady Społecznej

 

Samorządowcy uważają, że specjaliści nie wzięli wszystkich ich argumentów pod uwagę.

 

- Ekspertyza przedstawiona jest niepełna i bardzo mocno nieobiektywna - uważa starosta moniecki.

 

Strony sporu mają do jesieni czas na dyskusję, wymianę argumentów i wybór ostatecznego wariantu drogi - wynika z informacji GDDKiA.

hlk / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie