Wybory we Francji. Piotr Zgorzelski w "Śniadaniu Rymanowskiego": francuscy politycy są prorosyjscy

Polska
Wybory we Francji. Piotr Zgorzelski w "Śniadaniu Rymanowskiego": francuscy politycy są prorosyjscy
PAP/EPA/Victor Lerena
Wybory we Francji. Ludzie stoją w lokalu wyborczym podczas pierwszej tury wyborów

Goście Bogdana Rymanowskiego komentowali trwające we Francji wybory prezydenckie. - Wszyscy francuscy politycy są prorosyjscy, tak samo jak prorosyjscy byli i Niemcy - powiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, zapytany o wybory we Francji. Dodał, że "jeśli chodzi o Macrona to wiemy, czego możemy się po nim spodziewać, jeśli chodzi o Le Pen, to jest inaczej".

O godzinie 8:00 w niedzielę Francuzi rozpoczęli głosowanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich. 48,7 mln pełnoletnich wyborców może zagłosować w około 70 tys. biur do głosowania. 

 

ZOBACZ: Francja. Rozpoczęły się wybory prezydenckie

 

Parę dni temu doszło do wymiany zdań między premierem Mateuszem Morawieckim, a jeszcze urzędującym Emmanuelem Macronem. Morawiecki powiedział Macronowi, że rozmawiajac z Władimirem Putinem, rozmawia z dyktatorem, w odpowiedzi prezydent Francji stwierdził, że Morawiecki to "skrajnie prawicowy antysemita".

Wybory we Francji. Rymanowski zapytał gości, na kogo by zagłosowali?

Bogdan Rymanowski zapytał polityków, na kogo zagłosowaliby, gdyby mieli francuskie obywatelstwo.

 

Jako pierwszy głos zabrał Krzysztof Bosak, który stwierdził, ze "nie powinniśmy bawić się w takie rozważania". - Polski polityk nie powinien popierać żadnego polityka w sporach w innych państwach i angażować się w akcje wyborcze, bo niezależnie kto wygra, musimy mieć otwarte dobre relacje ze zwycięzcą - dodał.

 

Na pytanie, czy premier Morawiecki popełnił błąd wywołując do tablicy Macrona, lider Konfederacji odpowiedział, że "na finiszu kampanii wyborczej nie powinno się atakować publicznie kogoś, kto na pewno będzie w drugiej turze". - To jest bez sensu, bo jeżeli Macron będzie prezydentem, to będziemy mieli zepsute relacje, a zysku politycznego w tym żadnego - dodał.

 

Zapytany, czy nie widzi problemu w rozmowach Macrona z Putinem uznał, że "oczywiście, że jest problem, natomiast takie rzeczy załatwia się innymi rękami". Bosak dopytywany, czyje to powinny być ręce, stwierdził, że "w najgorszym wypadku własnego ambasadora, a w innym, sprzyjających publicystów, byłych prezydentów, ministrów, lub jakiejś wpływowej osoby we Francji". - Pytanie, czy my mamy kogoś wpływowego we Francji, kto mógłby zrobić dla nas taką przysługę - zakończył.

Czarzasty: nie przypominam sobie antysemickich wypowiedzi Morawieckiego

Włodzimierz Czarzasty odpowiadając na pytanie Rymanowskiego stwierdził, że głosowałby we Francji na kandydatów Lewicy. - Ja jestem przyzwyczajony do głosowania na kandydatów Lewicy, którzy mają 2 proc. - stwierdził.

 

Na pytanie, czy go oburzają słowa Macrona w kierunku Morawieckiego, odpowiedział, że "premier Morawiecki powinien się czasem ugryźć w język". - Ważne jest myślenie strategiczne. Trzeba wspierać osobę, która jest po stronie pomagającej Ukrainie - dodał.

 

Wicemarszałek stwierdził jednak, że nie zna "antysemickich wypowiedzi premiera Morawieckiego".

Fogiel: Morawiecki konsekwentnie apeluje do polityków, żeby byli odważniejsi

Radosław Fogiel z PiS stwierdził, że "na całe szczęście nie stoi przed wyborem między Le Pen a Macronem". - Zgadzam się z Krzysztofem Bosakiem, kiedy mówi, że jako aktywni politycy nie powinniśmy w tak jasny sposób tego formułować - powiedział. Stwierdził, że "jaka korzyść będzie w przyszłych stosunkach polsko-francuskich niezależnie od tego, kto zwycięży, jeśli będą tego typu deklaracje padać w programie telewizyjnych. Ktoś to wykorzysta - dodał.

 

- Problem jest inny, z podejściem francuskiej klasy politycznej do Rosji. Bardzo niedobre wypowiedzi padały z ust francuskiej eurodeputowanej, która jest zaangażowana w kampanię republikanów. To jest pewna fascynacja Rosją we Francji - podkreślił.

 

- Co do samych słów, premier Morawiecki konsekwentnie apeluje do wielu liderów Europy o to, żeby byli odważniejsi i bardziej do przodu jeśli chodzi o sankcje. W ogniu wyborów Macron wziął to bardzo do siebie, niesłusznie - stwierdził.

Zgorzelski: francuscy politycy są prorosyjscy

- Trzeba pamiętać o perspektywie. My inaczej odbieramy to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, a inaczej odbierają to Francuzi, czy Portugalczycy. Ta perspektywa pokazuje, jak respondenci na 24 godziny przed wyborami postrzegali ważność spraw jakie w kampanii są istotne. To nie była wojna w Ukrainie, tylko siła nabywcza pieniądza - mówił wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.


Jak dodał, "relacje między Francją i Rosją były bardzo dobre, i to w ten sposób można postrzegać tę aktywność Macrona" i jego rozmowy z Putinem. - Wszyscy francuscy politycy są prorosyjscy, tak samo jak prorosyjscy byli i Niemcy - dodał.

 

ZOBACZ: Francja. Pałac Elizejski: Macron i Putin nie porozumieli się w sprawie ewakuacji Mariupola


Odnosząc się do kwestii wyborów, to wicemarszałek Zgorzelski uważa, że "jeśli chodzi o Macrona to wiemy, czego możemy się po nim spodziewać, jeśli chodzi o Le Pen, to jest inaczej".

 

Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta stwierdził, że "na szczęście to Francuzi zadecydują, a nasze rozmowy tego nie zmienią". Dodał, że "niezależnie, kto zostanie wybrany prezydentem, trzeba będzie mieć z nim dobre relacje". - Cała polityka francuska była prorosyjska i w tej chwili oni to muszą zmienić. Kto pokaże, jak zmienić podejście do Rosji, ten będzie miał duże szanse na wygranie wyborów. Czas pokaże - uważa przedstawiciel Kancelarii Prezydenta.

aml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie