Wojna w Ukrainie. Liz Truss: trzeba zwiększyć presję na Putina; zaostrzyć sankcje

Świat
Wojna w Ukrainie. Liz Truss: trzeba zwiększyć presję na Putina; zaostrzyć sankcje
PAP/EPA/NEIL HALL
Szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss

Szefowa brytyjskiej dyplomacji jest zdania, że należy zwiększyć presję na Rosję i Władimira Putina, by zmusić ten kraj do negocjacji. - Musimy zaostrzyć sankcje, musimy wspierać Ukrainę dostawami broni - powiedziała Liz Truss w wywiadzie dla gazety "Sunday Telegraph".

"Putin musi się znaleźć pod jeszcze większą presją (...) Z czasem zrozumie, że przegrał na Ukrainie" - stwierdziła Truss.

 

Jej zdaniem restrykcje to bardzo silny środek nacisku. "Sankcje powinny być zniesienione tylko wówczas, gdy Rosja zgodzi się na całkowite zawieszenie broni i wycofa swe wojska" - podkreśliła szefowa brytyjskiej dyplomacji. Jak dodała, Moskwa musi także zagwarantować, że w przyszłości nie dokona kolejnej agresji. 

Brytyjskie MON: Rosjanie nadal ostrzeliwują cele w całej Ukrainie

Rosyjskie siły powietrzne i rakietowe nadal ostrzeliwują cele na całym terytorium Ukrainy, w tym na obszarach gęsto zaludnionych - oceniło w nocy z soboty na niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.

 

ZOBACZ: Ukraina. ONZ: są dowody na istnienie masowych grobów w Mariupolu. W jednym z nich było 200 ciał

 

W codziennej aktualizacji wywiadowczej podkreślono, że siły rosyjskie atakują głównie z rosyjskiej przestrzeni powietrznej, by nie narażać własnych samolotów na strącenie przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.

"Rosjanie mają jeden cel: zmieść Mariupol" 

- Rosjanie mają jeden cel: zmieść Mariupol z powierzchni ziemi, razem z jego wszystkimi mieszkańcami - powiedział w nocy z soboty na niedzielę mer tego miasta Wadym Bojczenko w rozmowie z agencją Unian. - To jest po prostu ludobójstwo (...) Nie ma na to innego określenia - stwierdził Bojczenko.

 

Podkreślił, że wojska agresora bezwzględnie występują przeciwko wszystkim mieszkańcom Mariupola, w tym także etnicznym Rosjanom. Poinformował, że siły ukraińskie stawiają "heroiczny opór" i odpierają rosyjskie ataki.

 

Zapewnił, że nad Mariupolem nadal powiewa ukraińska flaga. - Nasi żołnierze robią wszystko, by tak pozostało w przyszłości - dodał. Przyznał jednak, że Rosjanie przejęli kontrolę nad niektórymi częściami Mariupola. - Miasto jest otoczone, pierścień okrążenia zaciska się coraz bardziej - powiedział Bojczenko.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Mieszkańcy Lwowa o ataku rakietowym: miasto nie jest bezpieczne, a Putin to diabeł

 

Mer Mariupola nie chciał rozmawiać o przyszłości miasta lub jego uwolnieniu z zewnątrz, przez odsiecz sił ukraińskich. - Musimy mieć cierpliwość i siłę, czas pokaże - dodał.

 

Według władz miejskich w mieście zginęło 2187 cywilów. - Mogę powiedzieć, że w ostatnich godzinach liczba ta znacznie wzrosła - stwierdził Bojczenko, nie podając jednak dokładnych danych. Do tej pory z 540 tysięcy mieszkańców Mariupola ewakuowano połowę.

ap / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie