Mistrzostwa Świata. Polacy w finale baraży o mundial zagrają z reprezentacją Szwecji

Sport
Mistrzostwa Świata. Polacy w finale baraży o mundial zagrają z reprezentacją Szwecji
PAP/Leszek Szymański
Mecz Polska-Szkocja zakończony remisem

Szwecja wygrała w Sztokholmie z Czechami 1:0 po dogrywce w półfinale baraży o awans do piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. W finale reprezentacja "Trzech Koron" zmierzy się z Polską, która awansowała bez gry po dyskwalifikacji Rosji. "Biało-czerwoni" w czwartek zremisowali w meczu towarzyskim ze Szkocją 1:1. W roli selekcjonera zadebiutował Czesław Michniewicz.

O awansie do finału baraży zdecydował przebłysk w zespole ze Skandynawii, ale dopiero w dogrywce. Robin Quaison, który wszedł na plac gry z ławki rezerwowych w 61. minucie, rozegrał piłkę na jeden kontakt z Alexandrem Isakiem i sam bez problemu wykończył akcję, choć obu zawodników otaczał gąszcz czeskich obrońców.

 

Czesi, a szczególnie rezerwowy Milan Havel, będą na pewno żałować swojej najlepszej sytuacji z końcówki drugiej połowy. Wówczas 27-letni piłkarz Viktorii Pilzno otrzymał dalekie podanie idealnie pod nogi w polu karnym i mając przed sobą już tylko bramkarza Robina Olsena zupełnie skiksował, posyłając piłkę w boczną strefę boiska.

 

To były praktycznie jedyne groźne okazje bramkowe obu stron. Obydwie drużyny nie pozwalały rywalom rozwinąć skrzydeł, w tym także przekraczając przepisy.

 

ZOBACZ: Mistrzostwa Świata. Mistrzowie Europy nie zagrają na MŚ. Macedonia Płn. wyeliminowała Włochy

 

Finałowy mecz barażowy rozegrany zostanie 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Debiut Michniewicza 

Polska zremisowała ze Szkocją 1:1 (0:0) w towarzyskim meczu piłkarskim w Glasgow. Wyrównującą bramkę dla biało-czerwonych zdobył w doliczonym czasie gry z rzutu karnego Krzysztof Piątek. W roli selekcjonera zadebiutował Czesław Michniewicz.

 

Reprezentacja wystąpiła w czwartkowy wieczór bez Roberta Lewandowskiego. Trener Michniewicz już wcześniej zapowiadał, że chce go oszczędzić przed barażem. Sam napastnik dodawał, iż decyzja należy do selekcjonera.

 

Kapitanem był więc rozgrywający 91. mecz w reprezentacji Kamil Glik. W kadrze zadebiutował Szymon Żurkowski, a w bramce wystąpił Łukasz Skorupski.

 

Szkoci też nie wystawili najmocniejszego składu. Nie zagrał m.in. kapitan Andy Robertson z Liverpoolu, który jest zakażony koronawirusem.

 

nat/ap / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie