"Maria Kaczyńska byłaby razem z pierwszymi damami". Okła-Drewnowicz o apelu prezydentowych

Polska
"Maria Kaczyńska byłaby razem z pierwszymi damami". Okła-Drewnowicz o apelu prezydentowych
Polsat News
"Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" w każdą niedzielę od 9:55

- Przepuszczacie przez granicę rosłych mężczyzn, którzy trafiają do Niemiec, a dzieci i kobiety w ciąży są bez pomocy medycznej. Gdyby żyła Maria Kaczyńska, byłaby razem z pierwszymi damami. Tak jak stawała w obronie kompromisu aborcyjnego, tak na pewno, jako matka, stanęłaby też w obronie dzieci z Michałowa - mówiła Marzena Okła-Drewnowicz z PO w "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii".

Bogdan Rymanowski przypomniał, że byłe pierwsze damy Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsowa skierowały apel do rządu o udzielenie pomocy uchodźcom i dopuszczenie do nich organizacji pomocowych oraz dziennikarzy.

Wojciech Skurkiewicz: to nie Polska sprowadza migrantów

- Mam nadzieję, że panie pójdą jeszcze dalej i zaangażują się w pomoc tym, którzy są legalnie sprowadzani na Białoruś - powiedział Wojciech Skurkiewicz z PiS. - Skoro ochoczo artykułują tego typu wystąpienia, to mam nadzieję, że włączą się również w bardzo szeroką akcję, aby protestować przed ambasadą Białorusi. Nie przypominam sobie, aby politycy PO, czy pierwsze damy, czy celebryci i celebrytki, ochoczo organizowali protesty przed ambasadą białoruską czy Federacji Rosyjskiej - dodał.

 

- To, co dzieje się dziś na granicy wschodniej, w Mińsku, w Grodnie, to są działania, które reżim Łukaszenki jednoznacznie przygotował, realizuje i będzie w dalszym ciągu prowadził - powiedział polityk. - To nie polski rząd sprowadza imigrantów na Białoruś, nie polski rząd odpowiada za próbę stworzenia kolejnego szlaku przerzutowego dla nielegalnych imigrantów. To nie polski rząd bierze tysiące euro od tych niewinnych ludzi z Bliskiego Wschodu i samolotami ich przerzuca do Mińska - powiedział.

 

ZOBACZ: Protest "Matki na granicę". Byłe pierwsze damy w Michałowie apelowały w obronie dzieci uchodźców

 

Zapytany o to czy "rząd, który sam nie pomaga, wyda zgodę na udzielanie pomocy" odpowiedział, że nie wydaje mu się, aby zgoda na dotarcie do strefy nadgranicznej objętej stanem nadzwyczajnym była możliwa.

 

- Rząd kontroluje jednoznacznie to, co dzieje się w strefie nadgranicznej. W pomoc Straży Granicznej zaangażowanych jest ponad 7,5 tys. żołnierzy - powiedział Skurkiewicz.

 

- Rząd PiS stworzył nam państwo, które jest silne wobec słabych i słabe wobec silnych - powiedziała Marzena Okła-Drewnowicz z PO. - Przepuszczacie przez nasze granice rosłych mężczyzn, którzy trafiają do Niemiec, a dzieci i kobiety w ciąży są bez pomocy medycznej. Gdyby żyła Maria Kaczyńska, byłaby razem z pierwszymi damami. Tak jak stawała w obronie kompromisu aborcyjnego, tak na pewno jako matka, stanęłaby też w obronie dzieci z Michałowa - powiedziała polityk PO.


- 80 procent tych, którzy przechodzą lub próbują przechodzić przez granicę to są mężczyźni w wieku 18-30 lat - powiedział Skurkiewicz zarzucając opozycji skupianie się na znacznie mniejszej liczbie kobiet i dzieci.

 

WIDEO - Politycy o sytuacji na granicy z Białorusią. "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii"

 

Piotr Zgorzelski: całkowite embargo na Białoruś

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) przypomniał, że firma, która sprowadza migrantów na Białoruś jest związana z reżimem Łukaszenki, a ponadto są oni sprowadzani celowo, by wywołać destabilizację w regionie.

 

- Łukaszenka realizuje plan nowego szlaku przerzutowego, co kwalifikuje się pod trybunał - powiedział polityk PSL. Jednocześnie przyznał, że nie należy wykluczać podejścia humanitarnego. Zaznaczył, że rząd mógłby akredytować na granicy "jednego dziennikarza lub jedną organizację".

 

- Jako Koalicja Polska pozwoliliśmy rządowi działać jeśli chodzi o stan nadzwyczajny i poparliśmy projekt budowy instalacji na granicy - powiedział Zgorzelski. - Mamy wielkie pretensje do rządu, że w niewystarczającym stopniu umiędzynaradawia tę sytuację. Powinniśmy mocniej uderzać w to, że Łukaszenka jest międzynarodowym terrorystą, zablokować wszelkie dostawy i nałożyć pełne embargo na ten kraj. Mieć świadomość, że jest tylko wykonawcą. "Enter" naciska w Moskwie Putin - powiedział Zgorzelski.

 

Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica) poparł apel byłych prezydentowych. - Nikt z nas nie mówi, żeby granica nie była chroniona. Wszyscy uważamy, że powinna być chroniona - powiedział polityk Lewicy. Dodał, że powinny być rozpatrywane wnioski o azyl, a tych, którzy go dostaną zostawiać w kraju.

 

- Nikt z was nie zdejmie odpowiedzialności za to, że ludzie umierają na granicy - powiedział Czarzasty do Skurkiewicza.

 

ZOBACZ: Straż Graniczna: Polska jest krajem tranzytowym, imigranci oczekują na przerzut do Niemiec i Francji

 

- Jeżeli ktoś nie chce, żebyśmy te problemy humanitarne musieli po naszej stronie rozwiązywać, to powinien popierać zabezpieczenie granicy - powiedział Krzysztof Bosak z Konfederacji. Dodał, że obecne tam 7 tys. żołnierzy to za mało.

 

Przyznał, że aby stworzyć "co 200 metrów" posterunki na całym odcinku granicy z Białorusią, trzeba by sprowadzić tam "co najmniej kilkanaście tysięcy żołnierzy". Jego zdaniem granica "nie jest w pełni zabezpieczona" przez co trwa na niej "zabawa w kotka i myszkę".

 

- Jeżeli pojawi się wniosek Straży Granicznej, taka ilość wojska będzie użyta - powiedział Skurwiewicz. 

 

- Nie jestem przeciwny temu, aby odsyłać tych ludzi przez granicę bez przyjmowania wniosków azylowych. To jest rodzaj szturmu - powiedział o opublikowanym przez Straż Graniczną nagraniu przedstawiającym atak grupy migrantów na ogrodzenie postawione na granicy. Jego zdaniem wyjątek powinien dotyczyć ludzi w złym stanie zdrowia, wycieńczonych, w stanie hipotermii. - Jeżeli małe dzieci są z opiekunem, to nie należy nigdy oddzielać dzieci od opiekunów - powiedział. Zaproponował także, aby dawać migrantom wybór, dokąd chcą wracać - czy na Białoruś, czy do krajów pochodzenia.

 

Piotr Ćwik z Kancelarii Prezydenta ocenił, że spotkanie prezydentowych ze Strażą Graniczną w Michałowie na Podlasiu było potrzebne, aby można było zrozumieć, że "strażnicy graniczni to nie są jakieś potwory". Zapytany, dlaczego pod apelem byłych pierwszych dam nie podpisała się Agata Kornhauser-Duda odpowiedział: - Można by zapytać, dlaczego byłe pierwsze damy po trzech miesiącach pojawiają się na granicy i wystosowują taki apel, skoro ten kryzys już tak długo trwa.

 

Do programu Bogdan Rymanowski zaprosił: wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego z Nowej Lewicy, wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego z PSL, Marzenę Okłę-Drewnowicz z PO, Piotra Ćwika z Kancelarii Prezydenta, Wojciecha Skurkiewicza z PiS oraz Krzysztofa Bosaka z Konfederacji.

 

Dotychczasowe wydania programu można obejrzeć tutaj.

hlk/ml/ / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie