Rajdowiec Jarosław Szeja zatrzymał pijanego kierowcę. Zajechał mu drogę i zabrał kluczyki

Moto
Rajdowiec Jarosław Szeja zatrzymał pijanego kierowcę. Zajechał mu drogę i zabrał kluczyki
Policja Śląska

Kierowca rajdowy Jarosław Szeja uniemożliwił dalszą jazdę pijanemu kierowcy. Zatrzymany przez niego 33-latek nie dość, że wsiadł do samochodu mając blisko trzy promile alkoholu w organizmie, to jeszcze przewoził dwójkę małych dzieci.

Jarosław Szeja jadąc jako "zwykły" uczestnik ruchu drogowego ulicami Goleszowa (woj. śląskie), zauważył przed sobą samochód, którego styl jazdy sugerował, że za kierownicą siedzi pijany kierowca.

Zajechał drogę i zabrał kluczyki

Rajdowiec próbował wyprzedzić pojazd, jednak okazało się to niemożliwe, bo kierowca osobówki jechał całą szerokością jezdni.

 

ZOBACZ: Mława: pijany kierowca twierdził, że posiada elektroniczne prawo jazdy z Afryki

 

Po kilkuset metrach sportowcowi udało się jednak zajechać drogę mężczyźnie i uniemożliwić mu dalszą jazdę. Gdy rajdowiec zbliżył się do kierowcy, wyczuł od niego silną woń alkoholu. Natychmiast zabrał mu kluczyki. Nie spodobało się to siedzącemu za kierownicą mężczyźnie, który zaczął zachowywać się agresywnie. W końcu rajdowcowi udało się jednak obezwładnić pijanego kierowcę. 

 

Świadkowie zdarzenia wezwali na miejsce patrol policji. Okazało się, że kierujący samochodem 33-latek miał w organizmie blisko trzy promile alkoholu. Mężczyzna przewoził w takim stanie dwójkę małych dzieci - w wieku 2 i 4 lat. 

Stracił prawo jazdy

Nieodpowiedzialny kierowca stracił już prawo jazdy. Teraz będzie odpowiadał za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Ponadto musi liczyć się z konsekwencjami w sądzie rodzinnym za sprawowanie opieki nad małoletnimi dziećmi pod wpływem alkoholu oraz postępowaniem w sprawie narażenia ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Przestępstwo to jest zagrożone karą do 5 lat więzienia.

 

ZOBACZ: Śląskie. Pijany kierowca uciekał przed policją ulicami Chorzowa i Bytomia. Staranował radiowóz

 

Jarosław Szeja oraz jego brat Michał, który również jest kierowcą rajdowym, to najszybsi bracia w Polsce. Od lat z powodzeniem występują w rajdach samochodowych, w różnych klasach. W 2009 roku wywalczyli m.in. rajdowy Pucharu PZM w klasyfikacji generalnej. Praktycznie każdy sezon kończą na podium. W roku 2020 wywalczyli tytuł mistrzowski w  klasie Open 4WD (Subaru Impreza STi).

 

"Apelujemy, aby każdy reagował na niebezpieczne zachowanie innych uczestników ruchu drogowego. W ten sposób wszyscy wspólnie dbamy o bezpieczeństwo swoje i innych. Wystarczy zadzwonić na numer 112 i powiadomić najbliższą jednostkę Policji o naszych podejrzeniach. Policjanci sprawdzą każdy sygnał. Być może nasza reakcja pozwoli uniknąć tragedii!" - przypomina policja.

dk/zdr / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie