Norwegia. Sprawca ataku w Kongsbergu zabił pięć osób bronią białą

Świat
Norwegia. Sprawca ataku w Kongsbergu zabił pięć osób bronią białą
PAP/EPA/HAKON MOSVOLD LARSEN
Atak rozpoczął się w sklepie spożywczym Coop, gdzie sprawca oddał pierwsze strzały z łuku w kierunku ludzi.

Sprawca środowego ataku w Kongsbergu 37-letni Duńczyk Espen Andersen Brathen zabił pięć osób bronią białą, a także zranił trzy osoby, w tym policjanta po służbie strzałą z łuku - podała w poniedziałek norweska policja.

Jak poinformował na konferencji prasowej inspektor Per Thomas Omholt z norweskiej policji, "wszystko wskazuje na to, że ofiary zostały wybrane losowo".

Pięć ofiar śmiertelnych

- Atak rozpoczął się w sklepie spożywczym Coop, gdzie sprawca oddał pierwsze strzały z łuku w kierunku ludzi. Tu ranny został policjant po służbie. Następnie napastnik uciekł i kontynuował strzelanie na zewnątrz, aby po pewnym czasie porzucić łuk. Przy ul. Hyttegata (w Kongsbergu) sprawca zabija pięć osób bronią białą, zarówno pod adresami prywatnymi, jak i w miejscach publicznych - ujawnił Omholt.

 

Dla dobra śledztwa policjant nie określił, jakiego rodzaju "nożowej broni" użył napastnik.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania. 18-letni uchodźca z Afganistanu zasztyletowany w biały dzień w Londynie

 

Inspektor Omholt dodał, że akt oskarżenia podejrzanemu o zabicie pięciu osób oraz ranienie trzech zostanie rozszerzony o punkty dotyczące narażenie co najmniej kilkunastu innych ludzi.

 

- Musimy zbadać, jaki potencjał miał łuk ze strzałą. Na jakie obrażenia narażone były potencjalne ofiary - podkreślił. Do tej pory przesłuchano 60 osób.

Media: Sprawca był niestabilny psychicznie

Według policjanta, "wzmacnia się hipoteza, że częścią motywu jest choroba psychiczna napastnika, a osłabia - że ważnym powodem ataku było przejście na islam". - Powiedział to publicznie (że przeszedł na islam), ale nie zastosował tego w praktyce - stwierdził Omholt.

 

Wcześniej norweskie media pisały, powołując się na opinie sąsiadów, że Brathen był niestabilny psychicznie. Rodzicom groził śmiercią, miał sądowy zakaz zbliżania się do nich.

 

ZOBACZ: Holandia. Zarzucali radnemu zamach na premiera. W rzeczywistości niósł leki dla chorego kota

 

Według "VG" mężczyzna w 2017 roku opublikował w internecie film, w którym określił siebie jako muzułmanina oraz "posłańca". - Przychodzę z ostrzeżeniem - mówi w nagraniu, zachęcając do przejścia na islam.

 

Napastnik był znany policji oraz służbom specjalnym PST, które oświadczyły, że "możemy mieć do czynienia z aktem terroru".

 

W piątek sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanego na cztery tygodnie. Przebywa on obecnie pod opieką służby zdrowia. Ma przejść badanie psychiatryczne, w którym dwóch biegłych ma ocenić, czy był on poczytalny w chwili dokonania czynu. - Wciąż jest w stanie, który uniemożliwia dalsze przesłuchanie - podkreślił Omholt.

 

zma / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie