Ośmiolatek maltretował kota. Tłumaczył, że jest zawodnikiem MMA i musi ćwiczyć

Kopał, przyduszał i rzucał zwierzęciem - ośmiolatek znęcał się nad kotem. Nagrał go starszy kolega, a filmik trafił do sieci. Chłopiec tłumaczył, że musiał ćwiczyć, bo... jest zawodnikiem MMA. Teraz zajmie się nim sąd rodzinny.
Drastyczne nagranie przedstawiające znęcanie się nad kotem trafiło do internetu. Na filmie widać chłopca, który podrzuca i kopie kota. W tle słychać śmiech. To prawdopodobnie jego starszy, 14-letni kolega, który nagrywał scenę.
Policja ustaliła, że sprawcy są nieletni
- Ten materiał został oczywiście zabezpieczony przez policję, funkcjonariusze ustalili osoby uczestniczące w tym zdarzeniu, które są na tym filmiku, okazało się, że są to osoby nieletnie - powiedział Polsat News komisarz Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Chłopiec, który znęcał się na kotem ma osiem lat. Sprawę na policję zgłosiło bydgoskie stowarzyszenie Animals. - Zadziałaliśmy szybko, uważaliśmy, że istnieje zagrożenie życia tego kota - powiedziała Joanna Studzińska z Bydgoskiego Klubu Przyjaciół Zwierząt Animals. Aktywiści organizacji zastali w mieszkaniu, w którym powstało nagranie, matkę i jej trójkę dzieci w tym ośmiolatka, który maltretował zwierzę.
Aktywistka powiedziała "Wydarzeniom", że chłopiec nie wykazywał żadnej skruchy, nie był zainteresowany wyjaśnieniami ani rozmową.
- Mama wiedziała, że film powstał, nie była zdziwiona. Powiedziała, że dziecko zostało ukarane - relacjonuje Joanna Studzińska.
Sprawa trafić ma do sądu rodzinnego, który zdecyduje o ewentualnej karze. Zdaniem specjalistów, jeśli coś takiego dzieje się w domu, to tylko wierzchołek problemów, z którymi powinna zmierzyć się rodzina.
- Zawiedliśmy jako dorośli opiekunowie i tego zwierzaka, bo to jest zwierzę domowe, które powinno być pod naszą opieką i zawiedliśmy też dziecko, bo dziecko w taki sposób się zachowując pokazuje, że coś się dzieje - uważa Mieszko Eichelberger, zoopsycholog prowadzący projekt edukacyjno-szkoleniowy "Kocie porady".
Tomasz Nowak, adwokat, który zajmuje się sprawami znęcania się nad zwierzętami powiedział Polsat News, że dorosłemu dopuszczającemu się takich czynów groziłyby nawet trzech lata więzienia.
WIDEO - Ośmioletni chłopiec znęcał się nad kotem. Horror przerwali obrońcy zwierząt
Eksperci o braku edukacji w domu i szkole
Do podobnej sytuacji doszło pod koniec stycznia, gdy 22-letnia opiekunka nagrała, jak pięciolatka z Białopola na Lubelszczyźnie maltretuje kota. Sprawą zajmuje się sąd rodzinny. Takich przypadków jest coraz więcej.
Według ekspertów, jest to często efekt braku odpowiedniej edukacji w domu i w szkole.
- Brakuje uczenia, że to jest żywa istota, ma swoje potrzeby, a my powinniśmy te potrzeby zaspokajać i obowiązkiem naszym jest zapewnienie bezpieczeństwa temu zwierzakowi - mówi Mieszko Eichelberger.
Nie wiadomo, ile zwierząt jest w Polsce dręczonych. Coraz więcej spraw trafia jednak na sądową wokandę. W kwietniu zapadł najwyższy do tej pory w Polsce wyrok za znęcanie się na zwierzętami. Właściciele pseudohodowli z Dobrocza koło Bydgoszczy dostali karę półtora roku bezwzględnego więzienia.
Czytaj więcej