Sąd ws. kontrolerów ze Smoleńska. "Dotychczas zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający"

Polska
Sąd ws. kontrolerów ze Smoleńska. "Dotychczas zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający"
wikimedia
Szczątki rządowego tu-154M pod Smoleńskiem

Prokuratura zaskarży decyzję sądu o braku aresztu dla kontrolera lotów ze Smoleńska Pawła P. - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński. Podkreślił, że trudności w skutecznym ściganiu kontrolerów wynikały do tej pory "wyłącznie z postawy strony rosyjskiej".

Sąd nie uwzględnił wniosku o areszt wobec kontrolera ze Smoleńska Pawła P. - Dotychczas zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Sprawy wniosków o areszt wobec smoleńskich kontrolerów Wiktora R. i Nikołaja K. odroczone bezterminowo - zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie. Prokuratura zapowiedziała, że zaskarży decyzję. - Dzisiejsza rażąco błędna w świetle ustaleń dowodowych decyzja sądu nie kończy sprawy. Prokuratura niezwłocznie ją zaskarży do sądu wyższej instancji - podkreślił prok. Łapczyński.

"Umyślne spowodowanie katastrofy"

Prokuratura zarzuca mężczyznom umyślne spowodowanie katastrofy lotniczej skutkującej śmiercią wielu osób.

 

O wystąpieniu do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie trzech rosyjskich kontrolerów Prokuratura Krajowa informowała we wrześniu ubiegłego roku. To pierwszy krok do wydania międzynarodowego listu gończego. Po ewentualnym wydaniu przez sąd postanowienia o tymczasowym aresztowaniu kontrolerów śledczy będą mogli podjąć działania zmierzające do ich zatrzymania.

 

ZOBACZ: Wassermann o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej: celowe zaniedbania, w tle służby specjalne

 

Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zajął się w czwartek rozpoznaniem wniosków prokuratury o tymczasowe aresztowanie trzech kontrolerów lotów pełniących w kwietniu 2010 r. służbę na lotnisku w Smoleńsku. Chodzi o płk. Pawła P., mjr. Wiktora R. oraz ppłk. Nikołaja K. - Sprawy o areszt są odroczone bezterminowo - zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie.

 

Zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów lotów ze smoleńskiego lotniska sformułowano w 2015 r. W 2017 r. prokuratura zmieniła zarzuty wobec Pawła P. i Wiktora R. – z nieumyślnego spowodowania katastrofy i sprowadzenia jej niebezpieczeństwa na działanie umyślne. Prokuratorzy przyjęli, że podejrzani – zezwalając na zniżanie się samolotu i warunkowe próbne podejście do lądowania – przewidywali, iż może dojść do katastrofy i się na nią godzili.

Rosja odpowiada

Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa podkreślała wówczas, że podejmowane przez Polskę próby doprowadzenia do przekazania kontrolerów lotów ze Smoleńska są daremne, ponieważ zgodnie z konstytucją Rosji nie wydaje ona innym państwom swoich obywateli.

 

ZOBACZ: Macierewicz: nie można wskazać daty publikacji raportu podkomisji smoleńskiej

 

W wyniku ponownej analizy materiału dowodowego prokuratorzy ustalili, że radiolokacyjny system lądowania, z którego korzystała obsługa wieży kontrolnej w Smoleńsku, był niesprawny. Na monitorach, przed którymi siedzieli kontrolerzy, zanikał punkt oznaczający pozycję samolotu. W efekcie większość informacji o położeniu samolotu, które kontrolerzy przekazywali pilotom, było nieprawdziwych. Mimo że kontrolerzy nie znali faktycznego położenia samolotu, wydawali pilotom komendy zezwalające na zniżanie i warunkowe podejście do lądowania.

wys/aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie