Rocznica zamachu na Jana Pawła II. "Papież przebaczył Ali Agcy"

Polska
Rocznica zamachu na Jana Pawła II. "Papież przebaczył Ali Agcy"
Flickr/Manuel ROMARIS

"13 maja, kiedy miłość i modlitwa pokonały nienawiść"- tak o przypadającej w czwartek 40. rocznicy zamachu na Jana Pawła II pisze watykański dziennik "L'Osservatore Romano" w najnowszym wydaniu. Wydarzenie to przypomina w serii artykułów.

Gazeta podkreśla, że data 13 maja 1981 roku "należy do zbiorowej pamięci i także dzisiaj pełna jest znaczeń".

 

"Są daty, które z racji wydarzeń, z jakimi są związane, należą nie tylko do ksiąg historii, ale zapisują się również w sposób niezatarty na stronach historii naszego życia"- zaznacza i dodaje, że jedną z nich jest dzień, gdy strzały do polskiego papieża oddał na placu Świętego Piotra turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca.

 

ZOBACZ: Ali Agca: nie wyjaśniono wszystkiego na temat zamachu na Jana Pawła II

 

"L'Osservatore Romano" przytacza słowa wypowiedziane wtedy przez dziennikarza Radia Watykańskiego Benedetto Nardacciego, który miał prowadzić transmisję z audiencji generalnej na placu Świętego Piotra, a musiał relacjonować tragiczne wydarzenie. "Po raz pierwszy mówi się o terroryzmie także w Watykanie. Mówi się o terroryzmie w mieście, z którego zawsze kierowano przesłania miłości, zgody, pokoju"- mówił przed mikrofonem papieskiej rozgłośni.

Kardynał Dziwisz wspomina

- Jan Paweł II przebaczył zamachowcy; myślał o nim, jak o zagubionym bracie, chociaż Ali Agca nigdy nie przeprosił Jana Pawła II. Ojcu Świętemu zależało, aby wiadomość o tym dotarła do Ali Agcy. Dostrzegał dramat tego człowieka, który był na usługach zła i w tym sensie jego życie było złamane - wspomina tamto wydarzenie ówczesny sekretarz papieża, kard. Dziwisz - Ojciec Święty widział w przebaczeniu udzieloną nadzieję dla tego człowieka uwikłanego w zło - dodał hierarcha.

 

Kard. Dziwisz podkreślił, że "Jan Paweł II był przekonany, że zamach i związane z nim cierpienia są darem od Boga".

 

- Wierzył, że w ten sposób, przez ofiarę swojego cierpienia, mógł przysłużyć się Kościołowi i światu. Ta świadomość była źródłem jego siły, zwłaszcza w momentach, gdy pojawiały się kolejne dolegliwości, a nawet zagrożenie życia - wskazał kardynał.

 

ZOBACZ: Zamość. Ksiądz montował kamery w toaletach i nagrywał nieletnich. Jest wyrok

 

-Papież z tamtych bolesnych dni wyszedł wewnętrznie silniejszy, duchowo pogłębiony i jeszcze bardziej zjednoczony z Chrystusem. Nigdy nie poznamy w pełni duchowych owoców tego zamachu, możemy być jednak pewni, że swoim cierpieniem papież wyprosił u Boga wiele łask dla Kościoła i świata - stwierdził kard. Dziwisz

 

Do zamachu doszło 13 maja 1981 roku podczas audiencji generalnej na placu świętego Piotra w Rzymie

wys/prz / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie