Nie noszą maseczek, a liczba zakażeń sukcesywnie spada. Teksas ogłasza sukces w walce z pandemią

Świat
Nie noszą maseczek, a liczba zakażeń sukcesywnie spada. Teksas ogłasza sukces w walce z pandemią
zdj. ilustracyjne/ Pixabay

Władze otworzyły firmy, a obywatele nie muszą nosić maseczek w miejscach publicznych. Dwa tygodnie po zniesieniu obostrzeń liczba nowych zakażeń koronawirusem oraz hospitalizacji w amerykańskim Teksasie sukcesywnie spada.

Na początku marca gubernator Teksasu Greg Abbott zapowiedział pełne otwarcie stanu, tłumacząc to spadkiem liczby infekcji i hospitalizacji oraz postępującym procesem szczepień. Od 10 marca firmy powróciły do normalnej działalności, a maseczki nie są już wymagane w przestrzeniach publicznych.

 

Takie podejście spotkało się z krytyką innych polityków, m.in. prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, który miał powiedzieć: "ostatnią rzeczą, której potrzebujemy, jest myślenie neandertalczyków: »zapomnij o masce, wszystko jest w porządku«". 

 

ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane ministerstwa, 31 marca

 

Dziś Abbott zaciera ręce z radości patrząc na statystyki, które wskazują na postępujący spadek zakażeń i liczby hospitalizacji. Liczba osób przebywających w szpitalach spadła do najniższego poziomu od października. 

 

W sobotę stan zanotował 2292 nowych przypadków koronawirusa, średnio o 500 mniej niż notowano tydzień wcześniej. W styczniu rejestrowano tam dziennie nawet 14 tys. nowych przypadków. 

 

 

Liczba zaszczepień  szybko rośnie. Władze ogłosiły, że w poniedziałek rozpoczną się zapisy dla wszystkich dorosłych kwalifikujących się do przyjęcia preparatu. Na 29 mln wszystkich mieszkańców Teksasu, blisko 4 mln jest po drugiej dawce.

 

Chociaż większość Teksańczyków przyjęła decyzję gubernatora, niektórzy lokalni przywódcy chcą utrzymać obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych.

emi/pdb/ Daily Mail
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie