Siedmiolatek oskarżony o gwałt. "To nie powinno się zdarzyć"
7-letni chłopiec z Brasher Falls w stanie Nowy Jork (USA) został oskarżony o gwałt. Ze względu na dobro stron nie ujawniono szczegółów, ani tożsamości domniemanej ofiary. Wiadomo jedynie, że dziecko zostało zatrzymane przez policję stanową. Prawnicy nie kryją szoku, mówią o "absurdzie" całej sytuacji.
Z informacji lokalnej stacji WWNY wynika, że chłopiec został zatrzymany w związku z gwałtem, do którego miało dojść w ostatnie Święto Dziękczynienia, 26 listopada.
ZOBACZ: Związali ofiarę gwałtu ze sprawcą. "Para" przeszła "marsz wstydu"
23 marca, 7-latek został oskarżony o gwałt trzeciego stopnia. Chodzi o sytuację, w której pokrzywdzona osoba jasno deklaruje, że nie wyraża zgody na obcowanie płciowe. Przestępstwo "trzeciego stopnia" nie zakłada jednak zmuszenia do stosunku "z pozycji siły".
"Absurd"
Chłopiec został zwolniony z aresztu i czeka na proces przed sądem rodzinnym.
- Kierując się zdrowym rozsądkiem - to nie powinno się zdarzyć. Nie sądzę, że człowiek w wieku 7 lat zdaje sobie sprawę co robi. Oskarżenie uważam za absurdalne - skomentował prawnik Anthony Martone specjalizujący się w sprawach przestępstw dokonywanych przez małoletnich.
- Prokuratura musiałaby udowodnić, że chłopiec był zdolny fizycznie do popełnienia takiego czynu. Według mnie, to praktycznie niemożliwe - dodał Martone.
Czytaj więcej