Kiedy szczyt trzeciej fali? Kraska odpowiada
- Nie możemy się spodziewać, że dzienne ilości nowych zakażeń koronawirusem będą mniejsze - powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, pytany, jakiej liczby zakażeń należy się spodziewać w piątek. Dodał, że dziennie zajmowanych jest 500 łóżek w szpitalach przez pacjentów z COVID-19 oraz, że szczyt zachorowań powinien nastąpić za kilkanaście dni.
Kraska pytany był w piątek w Polskim Radiu 24 m.in. o najnowsze dane dotyczące liczby osób, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem.
- Nie możemy się spodziewać, że te dzienne ilości nowych zakażeń będą mniejsze - powiedział Kraska. Według niego ten wynik będzie podobny. Przypomniał, że dokładne dane będą opublikowane o 10.30.
"Szczyt powinien nastąpić za kilkanaście dni"
W czwartek Ministerstwo Zdrowia podało, że badania laboratoryjne potwierdziły 34 151 przypadków zakażenia koronawirusem - to najwięcej od początku pandemii. Zmarło 520 chorych.
- Nasze estymacje pokazują, że następne dni także będą z dużą ilością nowych zakażeń - mówił wiceszef resortu zdrowia. Dodał, że szczyt powinien nastąpić za kilkanaście dni.
ZOBACZ: Prof. Tomasiewicz: sam lockdown nie wystarczy, by zdusić pandemię
- Widzimy, że epidemia niestety szaleje w naszym kraju, że przybywa nam codziennie nowych pacjentów, którzy są zakażeni, ale także nowych pacjentów, którzy trafiają do naszych szpitali. To jest dziennie ponad 500 kolejnych łóżek zajętych przez pacjentów z koronawirusem - dodał Kraska. Ocenił, że sytuacja jest niepokojąca, bo pojemność szpitali jest ograniczona.
- Żeby nie to, że mamy w tej chwili ten bufor w postaci szpitali tymczasowych, to sytuacja by naprawdę była trudna - podkreślił.
Ponad 6 tys. covidowych łóżek
Wiceszef resortu zdrowia mówił o ich aktualnym stanie.
- W tej chwili mamy 35 szpitali, które możemy uruchomić. W tym tygodniu uruchamiamy kolejne. Będą to już 33 szpitale aktywne, a więc dość duża pula tych szpitali. Ponad 6 tys. miejsc w tych szpitalach jest przeznaczonych dla pacjentów z koronawirusem - wyjaśnił Kraska. Podkreślił, że to nie same szpitale są najważniejsze, ale personel, który należy do tych szpitali skierować. - To nie łóżka leczą, tylko także osoby, które się tymi chorymi zajmują - zaznaczył.