Impreza matki trwała 6 dni, dziecko umarło z głodu. 18-latka przyznała się do winy

Świat
Impreza matki trwała 6 dni, dziecko umarło z głodu. 18-latka przyznała się do winy
medialna / Pixabay
Dziecko zostało samo na sześć dni. Zmarło z głodu i odwodnienia

20-miesięczna dziewczynka w grudniu 2019 roku została sama w domu w Brighton, kiedy jej matka wyszła na imprezę, żeby świętować 18 urodziny. Impreza trwała sześć dni. W tym czasie malutka Asiah Kudi umarła z głodu. W piątek młoda matka, płacząc, przyznała się do winy.

Verphy Kudi mieszkała w bloku komunalnym w specjalnym programie ochrony młodych rodzin określanych jako "wrażliwe". Nie miała przypisanego pracownika społecznego, ale w budynku, którym mieszka, przez cały czas przy wejściu powinni byli przebywać specjalni pracownicy.

20-miesięczne dziecko nie żyje

Osobne postępowanie ma wyjaśnić, dlaczego nie zareagowali, kiedy 18-latka wyszła z domu 5 grudnia i nie wróciła do 11 grudnia, kiedy – jak pokazują kamery monitoringu – zjawiła się w domu o szóstej rano. Wkrótce potem zadzwoniła na pogotowie przestraszona, że jej dziecko "nie może się obudzić".

 

ZOBACZ: Tragedia w Nowym Sączu. Ojciec miał zabić syna

 

Zgon 20-miesięcznej dziewczynki został stwierdzony, kiedy tylko karetka przywiozła ją do szpitala. Sekcja zwłok wykazała śmierć głodową i odwodnienie, u dziewczynki rozwinęła się też grypa.

Impreza w czterech miastach

Policyjne dochodzenie wykazało, że dziewczyna imprezowała w kilku angielskich miastach. Kamery monitoringu miejskiego zarejestrowały ją w Londynie, Coventry i Soulhill poza rodzimym Brighton. Kobieta w sądzie przyznała się do winy. Oskarżona była o popełnienie zabójstwa w dniach 4-12 grudnia.

 

ZOBACZ: Ojciec zabił troje dzieci i popełnił samobójstwo. Tragedia w Szwajcarii

 

Verphy Kudi urodziła córkę, kiedy miała 16 lat. Ojciec dziecka nie jest znany. W chwili śmierci dziecka od 11 tygodni mieszkała w samodzielnym mieszkaniu w ramach programu YMCA Downslink, działającym na zlecenie miasta Brighton. Program oferował "umiarkowane" wsparcie dla rodzin w postaci samodzielnych mieszkań, przestrzeni wspólnej i pracowników dyżurujących z mieszkańcami. Nie wiadomo, czy w czasie nieobecności matki ktoś odwiedził małą Asiah.

pdb/ml/ Daily Mail / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie