Prawdziwy "Wilk z Wall Street" nauczy, jak zdobyć fortunę
Jordan Belfort, pierwowzór filmowego "Wilka z Wall Street", chce wykorzystać dzisiejszą sytuację na rynkach finansowych. Będzie szkolił początkujących inwestorów.
W czasie, gdy amerykańskie giełdy biją rekordy, a na rynek trafiają nowi inwestorzy i otwierają kolejne rachunki maklerskie, Jordan Belfort wraca do gry. Związał się z firmą RagingBull, która świadczy usługi edukacyjne dla wszystkich, którzy chcą zarobić dużo pieniędzy.
Doradca bez licencji
Były makler, w przeszłości skazany na 22 miesiące więzienia za oszustwa finansowe, ma być autorem cyklu "Umysł Wilka", w ramach którego klienci otrzymywać będą porady dotyczące inwestowania.
ZOBACZ: "Zakładnik z Wall Street": Ile warte jest życie człowieka?
- Na rynek trafiła fala nowych inwestorów, spośród których wielu tak naprawdę nie wie, co robi. "Umysł Wilka" będzie darmowy, więc nie ma wymówki, aby nie skorzystać z moich wskazówek, dowiedzieć się czego unikać i jak wykorzystać nadarzające się okazje - powiedział Belfort.
"Wilk" będzie zdradzał czytelnikom finansowe sekrety. Udzieli także dziesięciu lekcji z zakresu psychologii inwestowania. Ponieważ jednak Belfort nie jest licencjonowanym ani zarejestrowanym doradcą finansowym lub maklerem, nie będzie dawał rad dotyczących konkretnych akcji, spółek czy strategii inwestycyjnych.
- Wszyscy nasi użytkownicy znają "Wilka z Wall Street", więc sądzimy, że opieranie się na jego doświadczeniu może pomóc im stać się lepszymi uczestnikami rynków - stwierdził Jeff Bishop, szef RagingBull.
Wątpliwa wiarygodność
Problemem jest wiarygodność Jordana Belforta. Nieuczciwe interesy zaprowadziły go za kratki, a potem na swoim upadku i tak… zarobił. Napisał bestsellerowe wspomnienia - "Wilk z Wall Street", "Polowanie na Wilka z Wall Street" i "Droga Wilka z Wall Street". Słynny film Martina Scorsese był adaptacją tych trzech książek.
ZOBACZ: Wall Street zatrzymały "automatyczne wyłączniki". Dwucyfrowe spadki na giełdzie w Warszawie
Sam Belfort nie okazał jednak szacunku twórcom obrazu, który sprawił, że stał się postacią kultową. Na początku tego roku pozwał producentów filmu "Wilk z Wall Street". Domaga się od nich 300 milionów dolarów.
Tekst powstał we współpracy z portalem comparic.pl
Czytaj więcej