Oskarżeni o zabójstwo, staną przed sądem po 28 latach od zbrodni

Polska
Oskarżeni o zabójstwo, staną przed sądem po 28 latach od zbrodni
Zdj. ilustracyjne/Polsat News

Dolnośląski wydział Prokuratury Krajowej oskarżył Ewę F. i Waldemara B. o zabójstwo mężczyzny w 1991 r. w powiecie lwóweckim na Dolnym Śląsku. Zamordowany to ówczesny mąż F., zaś Waldemar B. to partner oskarżonej kobiety.

Jak podała w piątek w komunikacie Prokuratura Krajowa, pierwotnie śledztwo w sprawie zabójstwa Stanisława F. zostało umorzone w 1992 r. z powodu niewykrycia sprawców. Do sprawy w 2017 r. wrócili prokuratorzy z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

 

W śledztwie udało się odtworzyć przebieg wydarzeń z lat 1989-1994, a więc z czasu przed i po zabójstwie F. zdaniem śledczych, Ewa F. i Waldemar B. wspólnie zaplanowali i przygotowali zbrodnię, o którą są oskarżeni. "Ponadto dokonywali czynności, które miały na celu skierować podejrzenie popełnienia zabójstwa na sprawców pochodzących z Niemiec. Było to związane z wyjazdami pokrzywdzonego do RFN w celach zarobkowych, co oskarżeni postanowili wykorzystać" - podała w komunikacie prokuratura.

 

Zaatakowany we śnie

 

Do zabójstwa doszło w nocy z 17 na 18 października 1991 r. w miejscowości Sobota w gminie Lwówek Śląski. Według ustaleń śledztwa, F. został zaatakowany podczas snu. Zadano mu ciosy w głowę i tułów, które doprowadził do śmierci mężczyzny.

 

Prokuratorzy oprócz zarzutu zabójstwa, postawili Ewie F. i Waldemarowi B. również zarzuty dwukrotnego usiłowania zabójstwa Stanisława F. Przed zabójstwem, B. miał strzelić z broni palnej do F., który wyjrzał za namową żony przez okno ich mieszkania. Później F. próbował spowodować wypadek, wiedząc którą drogą i o której godzinie do domu będzie wracał pokrzywdzony. Zdaniem prokuratury w tym celu położył w poprzek drogi ścięte drzewo. F. widząc zwalone drzewo zatrzymał się i nie wysiadając z auta zawrócił.

 

Oskarżenie przebywają w areszcie. Ewa F. i Waldemar B. nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Grozi im dożywocie. Dziś kobieta ma 57 lat, mężczyzna zaś 63.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie