Kilka tysięcy turystów odciętych pod Elbrusem z powodu podtopień. MSZ: nie ma zgłoszeń od Polaków
W rejonie Elbrusu na rosyjskim Kaukazie, gdzie główną drogę dojazdową uszkodziły wezbrane wody rzeki Baksan, znajduje się ponad cztery tysiące turystów - poinformowały w czwartek władze Kabardo-Bałkarii, republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej. - Nie ma zgłoszeń od Polaków; według danych służb konsularnych w tym regionie przebywa kilku obywateli polskich - poinformowało polskie MSZ.
W komunikacie władze lokalne oświadczyły, że podejmowane są kroki w celu zapewnienia bezpiecznego transportu odjeżdżającym turystom. Na zniszczonych przez wodę odcinkach trasy, gdzie ruch pojazdów nie jest bezpieczny, zorganizowano przeprawę pieszą.
"Cztery śmigłowce są w stanie gotowości na wypadek, gdyby niezbędna była ewakuacja ludzi" - dodano w komunikacie.
Władze Kabardo-Bałkarii zapewniły też, że pracują nad tym, by bez zakłóceń funkcjonowały w republice placówki medyczne, dostarczana była woda i żywność.
Po wywołanym obfitymi deszczami podniesieniu poziomu wody w rzece Baksan rozmytych lub częściowo zniszczonych jest 12 odcinków drogi A-158, wiodącej do podnóża Elbrusu. Uszkodzone są cztery mosty. Kilka miejscowości pozostało bez prądu. Żywioł nie spowodował ofiar w ludziach.
Ambasada RP odradza wycieczki w okolice Elbrusu
- Nie ma obecnie zgłoszeń od Polaków. Według danych służb konsularnych, przebywa w tym regionie kilku obywateli polskich" - poinformował dyrektor biura prasowego resortu spraw zagranicznych Artur Lompart.
Dodał, że służby konsularne opublikowały na Twitterze i stronie internetowej ostrzeżenie wraz z numerem telefonu konsularnego, który - jak ocenił - może okazać się pomocny w przypadku sytuacji zagrożenia.
W związku z podtopieniami w okolicach #ELBRUS, w regionie Kabardo-Bałkarii, wyznaczono stan sytuacji nadzwyczajnej. Odradzamy wyjazdy w ten region oraz wycieczki w okolice Elbrusu.
— PLinRussia 🇵🇱💯 (@PLinRussia) 5 lipca 2018
Telefon do Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji: 8 (866) 274-03-16
PAP
Czytaj więcej