Pogrzeb Agnieszki Kotulanki. Pożegnała ją rodzina, aktorzy i tłum fanów

Polska
Pogrzeb Agnieszki Kotulanki. Pożegnała ją rodzina, aktorzy i tłum fanów
PAP/Bartłomiej Zborowski

Aktorka została pochowana we wtorek w podwarszawskim Legionowie. Urnę z prochami złożono w grobie jej ojca Józefa Kotuły. Agnieszkę Kotulankę pożegnali m.in. koledzy z planu telenoweli "Klan". - Każdy, kto znał moją mamę wiedział, że była osobą o wielkim poczuciem humoru, dlatego chciałbym abyśmy jeszcze raz się uśmiechnęli z nią, ostatni raz - powiedział syn zmarłej.

Agnieszka Kotulanka (po mężu Sas-Uhrynowska), aktorka filmowa i teatralna, która od lat zmagała się z chorobą alkoholową, zmarła 20 lutego. Opinia publiczna dowiedziała się o jej śmierci kilka dni później, 24 lutego dzieci aktorki - córka Katarzyna i syn Michał - zamieściły w "Gazecie Wyborczej" nekrolog.

 

Nabożeństwo żałobne odbyło się we wtorek w  południe w kościele św. Józefa Oblubieńca w Legionowie.

 

- Świętej pamięci Agnieszka po 61 latach życia doszła już do mety swojej ziemskiej wędrówki. Ta śmierć przyszła na nią o wiele za wcześnie. Tyle miała jeszcze lat, tyle wizji na przyszłość - mówił w kazaniu proboszcz legionowskiej parafii św. Józefa Oblubieńca ksiądz płk Zenon Pawelak.

 

Ksiądz podkreślał siłę aktorki w walce z depresją. - Przez całe swoje życie służyła swojej rodzinie, swoim bliskim, narodowi poprzez piękną grę aktorską i pomagała tym wszystkim, którzy potrzebowali pomocy - wspominał zmarłą proboszcz. Na koniec mszy pogrzebowej wokalistka jazzowa Aga Zaryan zaśpiewała dla zmarłej aktorki piosenkę Czesława Niemena "Nim przyjdzie wiosna".

 

Po mszy aktorka została pochowana na cmentarzu w Legionowie. Ksiądz Pawelak pożegnał ostatni raz Agnieszkę Kotulankę. - Dziękujemy Ci za Twoje dobro, za Twoją zawsze uśmiechnięta twarz, za Twoje macierzyństwo i za Twoje dobre serce wobec wszystkich, których Bóg postawił na drodze Twojego życia - powiedział.

 

"Twoja klasa żegna Cię dzisiaj i płacze za Tobą"

 

Aktor Krzysztof Luft wspominał początki studiów w Państwowej Warszawskiej Szkole Teatralnej. Studiowali z Agnieszką Kotulanką na jednym roku. - 40 lat temu, na pustej podłodze w czarnych trykotach zaczynaliśmy razem marzyć i śnić. Nie zdawaliśmy sobie sprawy wtedy w swojej beztrosce, że to jest zajęcie dużego ryzyka, że za te marzenia trzeba czasem zapłacić wysoką cenę, że te kolorowe sny potrafią się zamienić w senny koszmar, w ból istnienia. Ale kiedy myślę dzisiaj o Agnieszce to zawsze powraca mi obraz z tamtych momentów: drobnej, filigranowej osoby, która w czarnej spódniczce, w czarnym trykocie chciała tam marzyć swoje kolorowe sny o lepszym świecie. Mimo swojej filigranowej sylwetki rozsadzała przestrzeń słynnej sali baletowej.(...) Twoja klasa żegna Cię dzisiaj i płacze za Tobą - zakończył.

 

Na koniec do zebranych przy grobie zwrócił się syn zmarłej. - Każdy, kto znał moją mamę, a nawet Ci, którzy nie znali jej osobiście tylko oglądali, widzieli, że była osobą z dużym dystansem do świata i wielkim poczuciem humoru, dlatego chciałbym abyśmy jeszcze raz się uśmiechnęli z nią, ostatni raz i tak ją zapamiętali - poprosił.

 

Aktorka została pochowana w rodzinnym grobie, w którym spoczywa jej ojciec, pułkownik Józef Kotuła.

 

Podczas uroczystości obecne były dzieci aktorki Michał i Kasia, oraz matka Kotulanki. Na pogrzeb przyjechali również aktorzy m.in: Paweł Wawrzecki, Izabela Trojanowska, Agnieszka Dygant, Małgorzata Ostrowska - Królikowska z mężem Pawłem Królikowskim, Wojciech Wysocki oraz Andrzej Precigs.

 

 

Podczas mszy przypomniano dorobek artystyczny Kotulanki - jej debiut w 1980 roku w epizodycznej roli w "Śmierci komiwojażera" u boku Jana Łomnickiego, rolę Mirki w kultowym serialu "Dom" oraz tę, która przyniosła jej największa sławę - Krystyny Lubicz w kręconej od 1997 roku telenoweli "Klan". To dzięki temu serialowi w 2000 roku Agnieszka Kotulanka otrzymała Telekamerę, nagrodę czytelników pisma "Tele Tydzień".

 

Po nabożeństwie kondukt pogrzebowy przeszedł na oddalony o kilka kilometrów miejski cmentarz, gdzie urnę  z jej prochami złożono do rodzinnego grobu.

 

 

polsatnews.pl, PAP

 

 

 

 

dro/paw/prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie