Logopedka miała wyłudzić od NFZ refundacje za fikcyjne wizyty. Chodzi o ponad 250 tys. zł

Polska
Logopedka miała wyłudzić od NFZ refundacje za fikcyjne wizyty. Chodzi o ponad 250 tys. zł
Polsat News

111 przestępstw oszustwa na kwotę ok. 250 tys. zł i poświadczenie nieprawdy w dokumentach zarzuciła 56-letniej logopedzce Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew. Kobiecie, która miała wyłudzić od NFZ refundacje za fikcyjne wizyty, grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Poinformował o tym we wtorek PAP rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Jak wyjaśnił, kobieta, wykorzystując dane osobowe 111 osób, wyłudziła refundacje z tytułu blisko 8 tys. porad, które rzekomo miały się odbywać w jej prywatnym gabinecie w latach 2010-2016. Dodał, że przedstawione w tej sprawie zarzuty to rezultat informacji uzyskanych przez łódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia, z których wynikało, że prowadząca prywatny gabinet logopedka, z którą po przeprowadzonym konkursie podpisano umowę na realizację świadczeń logopedycznych, dopuszcza się nieprawidłowości i występuje o refundacje wizyt, które faktycznie nie miały miejsca.

 

Tylko 3 tys. wizyt faktycznie się odbyło 

 

NFZ przystąpił do kontroli. Kobieta nie dostarczyła jednak dokumentacji medycznej, dotyczącej poszczególnych wizyt, które ujmowane były w przekazywanych do NFZ zestawieniach stanowiących podstawę refundacji. Twierdziła, że w drodze do NFZ została okradziona i dlatego nie ma dokumentacji, którą powinna była prowadzić. W związku z tą sprawą postanowiono złożyć zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa.

 

Jak ostatecznie ustalono, w latach 2010-2016 podejrzana rozliczyła z NFZ ponad 10 tys. wizyt w jej prywatnym gabinecie. Tylko 3 tys. z nich faktycznie się odbyło. Pozostałe natomiast były fikcją. Wykorzystując dane 111 osób, które podawała jako pacjentów i wskazując daty rzekomych wizyt wyłudziła z NFZ ponad 250 tys. zł.

 

Niektórzy mieli bywać w gabinecie aż 150 razy

 

Według prokuratury, wśród osób, których dane wykorzystywała, byli przede wszystkim uczniowie jednej ze szkół podstawowych, w której podejrzana prowadziła porady. Logopedka miała też wykorzystywać dane innych swoich pacjentów, przypisując im wizyty, których faktycznie nie było. Niektóre osoby rzekomo bywały w jej prywatnym gabinecie logopedycznym aż około 150 razy.

 

Podejrzana przyznała się do popełnienia zarzuconych jej przestępstw, kwestionowała jedynie wysokość wyłudzonych kwot.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie