"Ubeckie metody" Macierewicza. Prezydent Duda wyjaśnia

Polska
"Ubeckie metody" Macierewicza. Prezydent Duda wyjaśnia
PAP/Bartłomiej Zborowski

"Metody stosowane za czasów PO dla wyeliminowania ministra obrony Antoniego Macierewicza" - napisał w piątek na Twitterze prezydent Andrzej Duda, przywołując informację z 2008 r. o cofnięciu Macierewiczowi dostępu do ściśle tajnych danych i certyfikatu bezpieczeństwa. Tweet umieścił kilka godzin po tym, gdy w sieci opublikowano nagranie z jego odpowiedzią na pytanie, czy "dogada się" z szefem MON.

Film, na którym widać jak prezydent Andrzej Duda rozmawia z mieszkańcami Warszawy, przechodząc z pl. Piłsudskiego do Pałacu Prezydenckiego podczas obchodów Święta Niepodległości, opublikowano na Twitterze w czwartek.

 

Jeden z uczestników obchodów zapytał prezydenta, czy "dogada się" z ministrem obrony Antonim Macierewiczem. Prezydent odpowiedział, że "pan minister musi sobie parę rzeczy przemyśleć". Po chwili dodał: "Jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko".

 

 

Otrzymał dostęp od ABW

 

W piątkowym wpisie na Twitterze prezydent Duda przywołał artykuł z "Rzeczpospolitej" z 2008 r.

 

W tekście, zatytułowanym "Macierewicz bez tajemnic", napisano, że byłemu likwidatorowi WSI cofnięto dostęp do ściśle tajnych danych oraz certyfikaty bezpieczeństwa. Jak napisano, Antoni Macierewicz, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego i były przewodniczący komisji weryfikacyjnej WSI, dostęp do informacji ściśle tajnych otrzymał od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2004 r. Zasiadał wtedy w sejmowej komisji ds. Orlenu. Zgodnie z przepisami te uprawnienia wygasłyby w 2009 r.

 

"Objaw walki z nim środowiska związanego z byłymi WSI"

 

Jak informował gazetę ówczesny dyrektor biura prasowego Sejmu Krzysztof Luft, Kancelaria Sejmu otrzymała decyzję szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego o cofnięciu Antoniemu Macierewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa upoważniającego do dostępu do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą ściśle tajne, a także do certyfikatów bezpieczeństwa NATO, UE i UZE.

 

Odnosząc się do tych informacji ówczesny poseł SLD Janusz Zemke mówił gazecie, że nie pamięta przypadku, aby jakiemukolwiek posłowi zabrano dostęp do informacji ściśle tajnych. Z kolei Macierewicz - czytamy - oceniał, że cofnięcie dostępu jest objawem walki z nim środowiska związanego z byłymi Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.

 

PAP, polsatnews.pl

zdr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie