KE: produkcja niskoemisyjnych samochodów powinna się zwiększyć do 30 proc.

Technologie
KE: produkcja niskoemisyjnych samochodów powinna się zwiększyć do 30 proc.
Pixabay.com/Joenomias

Produkcja niskoemisyjnych, głównie elektrycznych samochodów w Europie powinna do 2030 r. wzrosnąć do 30 proc. - zaproponowała w środę KE. Ma to się przyczynić do redukcji zanieczyszczeń i odzyskania przez przemysł samochodowy zaufania klientów.

- Europa wymyśliła samochód.(...) Teraz przyszła pora, byśmy wymyślili go na nowo - powiedział w środę unijny komisarz ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz, przedstawiając wraz z komisarzami ds. energii Miguelem Ariasem Canete, ds. przemysłu Elżbietą Bieńkowską i ds. transportu Violetą Bulc pakiet nowych propozycji Komisji dotyczących regulacji rynku samochodowego w Europie pod kątem ochrony środowiska i wprowadzania nowych technologii.

 

Obniżona emisja CO2

 

Propozycje te są częścią szerszego unijnego pakietu mobilności, który w zamierzeniu ma "wzmocnić pozycję UE jako światowego lidera w sektorze ekologicznie czystych pojazdów". Ma on też pomóc UE w spełnieniu zobowiązań podjętych w ramach porozumienia paryskiego z 2015 r., według których całościowa emisja CO2 w krajach członkowskich ma zostać obniżona o co najmniej 40 proc.

 

Od 1990 r. UE zdołała zmniejszyć swą całkowitą emisję CO2 o 23 proc. W tym samym czasie emisja CO2 z transportu samochodowego w krajach członkowskich wzrosła o 20 proc.

 

Przedstawiając główne założenia pakietu, Bieńkowska powiedziała: - Europejski przemysł motoryzacyjny znajduje się w punkcie zwrotnym. Aby utrzymał swoją pozycję globalnego lidera, a także przez wzgląd na środowisko i zdrowie publiczne, musi on inwestować w nowe i czyste technologie. Będziemy ułatwiać wprowadzanie na rynek pojazdów bezemisyjnych, wspierając tworzenie spójnej infrastruktury ładowania i produkcję wysokiej jakości baterii w Europie.

 

Sześć inicjatyw

 

Na pakiet składa się sześć inicjatyw legislacyjnych: nowe standardy emisji CO2, dyrektywa w sprawie pojazdów niskoemisyjnych, inicjatywa dotycząca utworzenia transeuropejskiej infrastruktury paliw alternatywnych, przegląd dyrektywy transportu kombinowanego (łączącego przewozy drogowe z kolejowymi), dyrektywa w sprawie transportu autokarowego oraz dyrektywa dotycząca ogniw elektrycznych, która ma zapewnić rozwój technologii oraz produkcję akumulatorów i baterii w UE.

 

Jednym z głównych elementów pakietu jest plan obniżenia emisji CO2 w nowych samochodach osobowych i małych samochodach dostawczych o 30 proc. do 2030 r. w porównaniu z rokiem 2021, z uwzględnieniem celu pośredniego (15 proc.) w roku 2025.

 

Propozycja KE zakłada, że producenci, którzy przekroczą ustalone limity emisji w nowych samochodach, zarejestrowanych od 2030 r., będą musieli zapłacić za każdy dodatkowy gram CO2 kwotę 95 euro.

 

- Istniejące systemy kontroli przestrzegania norm zostaną wzmocnione, a wszelkie luki prawne zlikwidowane - oświadczył komisarz Canete.

 

Przestawianie europejskiej produkcji

 

Dodatkowo KE proponuje, by urządzenia mierzące rzeczywiste zużycie paliwa w warunkach drogowych były montowane we wszystkich nowych samochodach, co pozwoli uniknąć ewentualnych odstępstw od pomiarów dokonywanych w warunkach laboratoryjnych.

 

Propozycja ta ma się jednocześnie przyczynić do stopniowego przestawiania europejskiego przemysłu samochodowego na produkcję pojazdów o niskiej lub zerowej emisji, głównie elektrycznych, czemu mają służyć dodatkowe zachęty dla producentów przemysłu motoryzacyjnego.

 

W związku z tym planowane jest np. ustalenie dla poszczególnych producentów kwot niskoemisyjnych samochodów. Producent, który wyprodukuje ich więcej, otrzyma certyfikat pozwalający mu spełnić wyznaczony dla niego cel redukcji emisji.

 

- Obecnie liczba nowych samochodów elektrycznych sprzedawanych w Unii Europejskiej nie przekracza 1 procenta - argumentował Canete - a liczba oferowanych typów (pojazdów) wynosi siedem. (...) W Azji kupujący może wybierać spośród 400 różnych rodzajów tego typu pojazdów, a same Chiny planują wyprodukować do 2025 r. ponad 7 mln samochodów elektrycznych.

 

"Rozpoczął się globalny wyścig"

 

Komisja przewiduje, że wzrost kosztów produkcji samochodu osobowego dostosowanego do nowych wymogów w 2030 r. wyniesie ok. 1 tys. euro. W przypadku małego samochodu dostawczego wzrost ten ma wynieść ok. 800 euro. Zaznacza jednak, że wzrost ten będzie o wiele niższy niż korzyści finansowe wynikające z oszczędności na paliwie.

 

Według Komisji obniżenie emisji CO2 o 30 proc. oprócz korzyści ekologicznych przyniesie również wymierne korzyści finansowe samym konsumentom, np. poprzez zmniejszenie kosztów paliwa o ok. 600 euro rocznie w przypadku nowych samochodów kupionych w 2025 r. i ok. 1500 euro w roku 2030.

 

Kolejną dobrą stroną proponowanych rozwiązań mają być również korzyści, które pojawią się na rynkach pracy i rynkach finansowych. Wedle szacunków KE przejście na produkcję samochodów niskoemisyjnych pozwoli stworzyć ok. 70 tys. nowych miejsc pracy i zaoszczędzić na imporcie paliw ok. 6 mld euro rocznie.

 

Podsumowując prezentację pakietu, komisarz Canete powiedział: - Rozpoczął się globalny wyścig, w którym stawką jest stworzenie ekologicznie czystych samochodów. Ten trend jest nieodwracalny. Aby Europa mogła stać się liderem tej globalnej zmiany, musi uporządkować sytuację na własnym podwórku. Potrzebujemy odpowiednich środków i zachęt. Taki jest właśnie sens wprowadzania docelowych poziomów emisji CO2 dla samochodów osobowych i lekkich samochodów dostawczych. Założenia są ambitne, efektywne pod względem kosztów i możliwe do wyegzekwowania. Wprowadzając cele pośrednie na 2025 r., osiągniemy natychmiastowe przyspieszenie inwestycji.

 

Propozycjami pakietu na rzecz mobilności ekologicznej zajmą się teraz Parlament Europejski oraz państwa członkowskie w Radzie UE.

 

PAP

 

 

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie