Sprawa noworodka zabranego ze szpitala w Białogardzie. Sąd przesłuchał matkę dziecka

Polska
Sprawa noworodka zabranego ze szpitala w Białogardzie. Sąd przesłuchał matkę dziecka
PAP/Marcin Bielecki

Matka, która zabrała noworodka ze szpitala, nie godząc się na wykonanie części zabiegów medycznych dziecka została w piątek przesłuchana przed Sądem Rodzinnym w Białogardzie. Rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami, na kolejnej ma być przesłuchiwany ojciec dziecka.

Sąd Rodzinny w Białogardzie prowadzi postępowanie o częściowe ograniczenie praw rodzicielskich rodziców, którzy w połowie września zabrali noworodka ze szpitala, nie godząc się na wykonanie części zabiegów medycznych wobec dziecka. Rodzina przez tydzień się ukrywała. O ograniczenie praw rodzicielskich wniósł szpital, w którym urodziła się dziewczynka.

 

Mecenas poinformował, że rozprawa nie została zakończona, na kolejnej ma być przesłuchiwany ojciec dziecka.

 

- Fakt skierowania wniosku o ograniczenie władzy rodzicielskiej bez rozmowy z mamą, dwie godziny po narodzeniu dziecka oznacza, że doszło tutaj do potężnego nieporozumienia. Będziemy chcieli o tym porozmawiać z przedstawicielami drugiej strony. Będziemy chcieli zawrzeć jakąś ugodę, bo uważamy, że ktoś zadziałał zbyt pochopnie - zaznaczył Tetela.

 

Protest przeciwników szczepień przed sądem

 

Pytany o stan zdrowia dziecka, adwokat zapewnił, że jest ono bezpieczne i zostało zapisane do przychodni, gdzie jest pod opieką lekarza pediatry.

 

- Cała sprawa o ograniczenie władzy rodzicielskiej w ogóle nie powinna mieć miejsca - powiedział dziennikarzom pełnomocnik rodziny mecenas Arkadiusz Tetela.

 

Powołał się na prawomocne orzeczenie Sądu Rejonowego w Warszawie, w którym stwierdził, że brak szczepień przez rodziców nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla dziecka; są to zabiegi o charakterze profilaktycznym i z tego powodu nie jest uzasadnione kierowanie wniosku o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Jak mówił adwokat, sąd uznał, że dopóki nie zostaną wykonane badania odporności dziecka, rodzic ma prawa mieć obawy dotyczące wykonania szczepień.

 

Podczas rozprawy przed budynkiem białogardzkiego sądu kilkadziesiąt osób brało udział w proteście Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach "Stop NOP". Tłum skandował: "Prawa rodziców", "Precz z cenzurą". Mieli transparenty z napisami: "Dzieci należą do rodziny, nie do urzędników medycznych", "Nie igraj z życiem dziecka".

 

Rodzice nie wyrazili zgody na podstawowe czynności medyczne

 

14 września br. w szpitalu w Białogardzie (Zachodniopomorskie) urodziła się dziewczynka w 36. tygodniu ciąży.

 

Rodzice nie wyrażali zgody na podejmowanie przez personel podstawowych czynności medycznych wobec noworodka.

 

Z tego powodu został zawiadomiony sąd rodzinny i na terenie szpitala została przeprowadzona rozprawa sądowa. Sąd orzekł o ograniczeniu rodzicom władzy rodzicielskiej w zakresie udzielanych świadczeń medycznych oraz zasądził rodzinie kuratora. Gdy pracownik sądu dostarczył do szpitala pismo z postanowieniem sądu, rodzice z dzieckiem opuścili placówkę. 19 września białogardzki sąd uchylił kuratora, co sprawiło, że rodzice po tygodniu ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości wrócili do domu.

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie