Saakaszwili żąda dokumentów ws. pozbawienia go obywatelstwa

We wtorek Saakaszwili, który 10 września z pomocą swoich zwolenników przedostał się na terytorium Ukrainy, dotarł do Kijowa. Swoje żądania ogłosił przed siedzibą Poroszenki przy ulicy Bankowej.

- Domagam się od administracji prezydenta i wszystkich zaangażowanych (w pozbawienie obywatelstwa – red.) służb przedstawienia mi i moim adwokatom kopii decyzji o utracie obywatelstwa, kopii protokołu posiedzenia sądu w sprawie obywatelstwa oraz wszystkich towarzyszących tym dokumentom pism - powiedział.

Saakaszwili wyjaśnił, że nie mając tych dokumentów, nie może dochodzić swoich praw w sprawie obywatelstwa Ukrainy w sądach.

Konflikt z Poroszenką

Były prezydent Gruzji stracił obywatelstwo ukraińskie w lipcu, w następstwie konfliktu z Poroszenką. Dekret szefa państwa zastał Saakaszwilego za granicą.

10 września Saakaszwili próbował wjechać na Ukrainę pociągiem z Przemyśla do Kijowa, jednak obsługa pociągu ogłosiła, że dopóki znajduje się w nim osoba, która nie ma prawa wjazdu na Ukrainę, skład nie ruszy z dworca.

Gruziński polityk, któremu towarzyszyła grupa ukraińskich deputowanych, przesiadł się następnie do autobusu i udał na przejście graniczne Medyka-Szeginie. Tam został odprawiony przez polskie służby, lecz po ukraińskiej stronie granicy czekał na niego kordon oddziałów prewencyjnych, którego zadaniem było niewpuszczenie go na Ukrainę.

Zwolennicy wprowadzili go na Ukrainę

Na wieść o tym zwolennicy Saakaszwilego, którzy czekali na niego po ukraińskiej stronie granicy, wdarli się na przejście graniczne, przerwali kordon i wprowadzili go do kraju. Ukraińskie służby nie zareagowały na to zdarzenie, wręczyły jedynie byłemu prezydentowi protokół o wszczętym przeciwko niemu postępowaniu administracyjnym.

Saakaszwili złożył prezydenturę w Gruzji w 2013 roku i, by uniknąć procesów sądowych, wyjechał do USA, a potem na Ukrainę. W maju 2015 roku otrzymał ukraiński paszport, a Poroszenko mianował go gubernatorem obwodu odeskiego.

Ich relacje popsuły się, gdy Saakaszwili zrezygnował z urzędu i oskarżył prezydenta o popieranie klanów korupcyjnych. Gruziński polityk utworzył następnie na Ukrainie własną partię i nawoływał do wcześniejszych wyborów parlamentarnych.

PAP