Były szef BOR: nie trzeba zmieniać nazwy. Trzeba zainwestować w szkolenie
- Nie trzeba zmieniać nazwy. Trzeba zainwestować pieniądze w szkolenie nowo nabytych funkcjonariuszy, którzy będą chcieli i wyrażą wolę przyjścia do BOR - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" były szef Biura Ochrony Rządu gen. Marian Janicki odnosząc się do planów przekształcenia BOR w Państwową Służbę Ochrony.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że w czwartek do konsultacji wewnątrzresortowych trafi projekt ustawy o Państwowej Służbie Ochrony. Jak podał resort, PSO będzie elitarną służbą wyspecjalizowaną w ochronie najważniejszych osób w państwie, która zastąpi Biuro Ochrony Rządu.
Beata Lubecka w przypomniała w programie "Gość Wydarzeń", że projekt ma zawierać m.in. gwarancję służby dla większej ilości funkcjonariuszy czy też nowe zasady naboru, w tym badania kandydatów wariografem.
- To jest dopiero projekt, nie znamy szczegółów. Niewiele możemy wnioskować z tego, co znajduje się na stronie internetowej MSWiA - powiedział Janicki. - BOR od kilkudziesięciu lat istnieje pod nazwą Biuro Ochrony Rządu. Jest i była to formacja lubiana i szanowana w Europie i na całym świecie - dodał szef BOR w latach 2007-2013.
Zapytany zaś o to, do czego służyć ma w procesie rekrutacji wariograf, odpowiedział, że "w 100-tysięcznej armii policjantów nie ma badań wariografem przy naborze nowych funkcjonariuszy".
"Walczyłem z każdym ministrem, z którym współpracowałem"
Jak przypomniała Lubecka, Janicki odszedł z Biura Ochorny Rządu dlatego, bo ówczesny rząd drastycznie obciął budżet formacji o połowę. Rezygnując z szefostwa miał powiedzieć, że "on światła w BOR gasić nie będzie".
- Potwierdzam, miało to miejsce. Po sześciu latach szefostwa i po pięciu latach wiceszefostwa uznałem, że moja misja się skończyła. Zanim odszedłem, podpisałem w 2011 r. list intencyjny m.in. z amerykańską służbą ochrony Secret Service co do dalszej współpracy. Nasi funkcjonariusze szkolili się w Stanach Zjednoczonych w ośrodkach szkoleniowych Secret Service, dlatego szanowano nas na całym świecie. Nie wiem, jak będzie teraz pod nową nazwą - przyznał.
Janicki stwierdził, że "BOR oczywiście wymaga dofinansowania". - Ja walczyłem (o dofinansowanie - red.) z każdym ministrem, z którym współpracowałem - dodał.
Według założeń MSWiA BOR ma otrzymać 200 mln zł dofinansowania do 2020 roku. - Oczywiście cieszę się, że budżet będzie zwiększony. Nie trzeba zmieniać nazwy, bo nazwa nic nie zmieni. Trzeba zainwestować te pieniądze w szkolenie nowo nabytych funkcjonariuszy, którzy będą chcieli i wyrażą wolę przyjścia do BOR - podkreślił były szef formacji.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze