"Zła decyzja dla Europy". Rzeczniczka PiS o wyborze Tuska na szefa RE
- Jest to w naszej ocenie decyzja zła , która nie powinna mieć miejsca - tak rzeczniczka PiS Beata Mazurek skomentował wybór Donalda Tuska na drugą kadencje jako szefa rady Europejskiej. Za jego kandydaturą głosowało 27 państw.
- W naszej ocenie ta decyzja nie wróży nic dobrego Europie, to zła decyzja dla Europy - powiedziała Mazurek.
- Gratuluje odwagi premier Beacie Szydło i ministrowi Witoldowi Waszczykowskiemu, którzy przedstawiali argumenty w naszej ocenie dyskwalifikujące Donalda Tuska na druga kadencję - dodała.
Jej zdaniem "Polska musiała bronić swoich interesów, nie mogła się zgodzić na kandydaturę Donalda Tuska" . - Dlaczego? - mówiliśmy o tym wielokrotnie – stwierdziła.
"Niczego dobrego to nie wróży"
Rzeczniczka PiS stwierdziła, że "to pierwszy raz w historii przywódcy państw europejskich popierają człowieka wbrew stanowisku rządu z kraju, z którego ten człowiek pochodzi". - W naszej ocenie niczego dobrego to dla Europy na przyszłość nie wróży - oceniła.
- Oby ten precedens nie miał negatywnych skutków w dalszym funkcjonowaniu Unii Europejskiej - dodała.
Rzecznik #PiS @beatamk w #Sejm: Po raz pierwszy w historii nie został wzięty pod uwagę głos państwa, z którego pochodzi kandydat. #EUCO
— PrawoiSprawiedliwość (@pisorgpl) 9 marca 2017
Pytana o stanowisko węgierskiego premiera Victora Orbana, który zagłosował za Tuskiem odparła: "Zapewne zaszły jakieś okoliczności, które spowodowały, że Victor Orban zmienił zdanie . Nie znam tych okoliczności więc trudno mi to komentować".
Brudziński chwali premier
"Premier Beata Szydło swoją twardą i bezkompromisową postawą wobec kandydata A.Merkel dała dowód, że jest dumną Polką i Europejką. Szacun" - napisał wiceprezes PiS Joachim Brudziński na Twitterze.
Premier @BeataSzydlo swoją twardą i bezkompromisową postawą wobec kandydata A.Merkel dała dowód,że jest dumną Polka i Europejką .#Szacun
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 9 marca 2017
"I wszystko jasne, od dziś Pan Tusk wygłaszając swoje impertynencje pod adresem Polski mówi to nie jako przedstawiciel suwerennego rządu RP w Brukseli na ważnym stanowisku Szefa Rady Europejskiej, tylko jako polityk "wiszący" na autorytecie Kanclerz Angeli Merkel" - dodał Brudziński w kolejnym wpisie.
Czarnecki: precedens zlekceważenia państwa, z którego pochodził kandydat
- Okazało się, że UE wybrała wygodniejszego dla siebie kandydata, który daje gwarancje, że będzie prowadził politykę proimigracyjną, której celem jest relokacja uchodźców - stwierdził eurodeputowany Ryszard Czarnecki.
- Dzisiaj zdecydowano się na precedens zlekceważenia woli państwa, z którego kandydat pochodził, a to może rodzić w przyszłości bardzo niebezpieczne sytuacje - dodał.
Zdaniem wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego nastąpiło "wyraźne zachwianie unijnej solidarności". Pytany o to, czy reelekcja Donalda Tuska przy sprzeciwie polskiego rządu to porażka naszej dyplomacji odpowiedział, że polski rząd nie mógł zgodzić się na kandydaturę Tuska, ponieważ obecny szef RE "łamał zasady neutralności i ingerował w wewnętrzne sprawy Polski".
Eurodeputowany PiS nie uważa, że teraz zmieni się coś w relacjach i współpracy polskiego rządu z Donaldem Tuskiem. Zaznaczył, że Tusk przez 2,5 roku "nie chciał współpracować z polskim rządem". - Nie sądzę, żeby teraz chciał współpracować - uznał.
Wiceszef PE nie sądzi też, że poparcie Tuska przez wszystkie państwa Grupy Wyszehradzkiej z wyjątkiem Polski zmieni stosunki wewnątrz grupy V4.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej