Węgry: dwóm Pakistańczykom postawiono zarzuty za przemyt ludzi przez granicę

Świat
Węgry: dwóm Pakistańczykom postawiono zarzuty za przemyt ludzi przez granicę
pixabay.com/public domain

Zarzuty dręczenia ludzi oraz ich przemycania w celach zarobkowych postawiła prokuratura węgierska dwóm Pakistańczykom - poinformował w poniedziałek rzecznik prokuratury komitatu (województwa) Zala leżącego na zachodzie Węgier.

Według prokuratury, Pakistańczycy, działając w sposób zorganizowany pod kierunkiem obywatela Wielkiej Brytanii, masowo przerzucali z Węgier za granicę nielegalnych imigrantów stłoczonych w zamkniętych ciężarówkach. Jak podkreślił rzecznik Csaba Pirger, Brytyjczyk w 2015 r. utworzył siatkę przemytu ludzi. To on werbował kierowców, wynajmował samochody, a w wielu przypadkach sam brał udział w przerzucie.

 

W lipcu 2015 r. szef i jego dwóch pakistańskich podwładnych w ciągu jednego tylko miesiąca przetransportowali do Europy Zachodniej prawie 100 cudzoziemców, którzy nie mieli dokumentów uprawniających do wjazdu na teren UE.

 

Opłata: 200-500 euro

 

Dwaj pakistańscy oskarżeni latem 2015 r. próbowali z dworca Wschodniego (Keleti) w Budapeszcie wywieźć do Włoch małą ciężarówką na włoskich numerach 36 obywateli Pakistanu, Bangladeszu i Afganistanu za opłatą 200-500 euro od osoby. Pojazd ten, jak również eskortujący go samochód policjanci zatrzymali w komitacie Zala, który graniczy z Chorwacją i Słowenią. Kierowca wozu eskortującego został zatrzymany na miejscu, a kierowca ciężarówki zbiegł i udało się go schwytać dopiero w ubiegłym roku.

 

Osobom stłoczonym w ciężarówce na powierzchni niecałych 7 m kw. nie zapewniono wentylacji ani podstawowych udogodnień. W warunkach silnego upału nie mieli też możliwości picia ani jedzenia.

 

Organizatorzy w dniach poprzedzających wpadkę przerzucili kilka innych transportów nielegalnych imigrantów: do Włoch przetransportowali co najmniej 20 osób, a do Niemiec - 30.

 

Brytyjski organizator został schwytany w zeszłym roku we Włoszech i postępowanie przeciw niemu toczy się osobno.

 

PAP

pam/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie