Węgry w żałobie po ofiarach wypadku autokarowego we Włoszech

Świat
Węgry w żałobie po ofiarach wypadku autokarowego we Włoszech
PAP/EPA/Zoltan Balogh

Węgry oddają w poniedziałek hołd ofiarom wypadku autokarowego we Włoszech, w którym zginęło 16 osób, a 26 odniosło rany. Na znak żałoby na porannej ceremonii podniesiono, a następnie opuszczono do połowy masztu flagę państwową przed parlamentem w Budapeszcie.

Kapelan wojskowy Laszlo Biro zmówił krótką modlitwę.

 

W uroczystości wzięli udział premier Viktor Orban, prezydent Janos Ader, przewodniczący parlamentu Laszlo Koever, politycy partii rządzących i opozycyjnych, a także uczniowie i nauczyciele gimnazjum im. Pala Szinyeiego Merse, do którego chodziła większość ofiar.

 

Jeszcze trzy osoby w stanie krytycznym we Włoszech

 

Na budynku parlamentu oraz siedzibach innych instytucji publicznych wywieszono czarne flagi, na środkach transportu publicznego umieszczono zaś czarne wstążki.

 

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Moskwie, że trzy osoby w stanie krytycznym przebywają jeszcze we Włoszech, ale jedna z nich zostanie w poniedziałek przetransportowana samolotem do Budapesztu. Powołując się na opinię lekarzy dodał, że powrót pozostałych dwóch osób do zdrowia będzie wymagał bardzo dużo czasu.

 

Ranni przewiezieni na Węgry w stabilnym stanie

 

Sekretarz stanu odpowiedzialny za sprawy zdrowia Zoltan Onodi-Szuecs powiedział wcześniej, że stan rannych, których przewieziono już na Węgry, jest stabilny oraz że osoby te wyzdrowieją, nawet jeśli zajdzie konieczność operacji.

 

W nocy z piątku na sobotę autokar, którym wracali z obozu narciarskiego we Francji węgierscy gimnazjaliści, uderzył w filar wiaduktu na zjeździe z autostrady w pobliżu Werony i stanął w płomieniach. Autokarem jechało 56 osób: uczniowie, absolwenci i nauczyciele gimnazjum im. Pala Szinyeiego Merse oraz rodzina jednego z pedagogów, a także dwóch kierowców.

 

Przyczyny wypadku nie są na razie znane.

 

Minister Szijjarto powiedział w niedzielę, że identyfikacja ofiar śmiertelnych oraz rannych w stanie krytycznym może potrwać kilka dni. Jak dodał, obie osoby w stanie krytycznym to dorośli - jedna z nich doznała poparzeń III stopnia 60 proc. powierzchni ciała, druga zaś przeszła operację poważnego urazu głowy.

 

PAP

 

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie