Morawiecki: w Davos zauważono wpływ nierówności społecznych na gospodarkę

Biznes
Morawiecki: w Davos zauważono wpływ nierówności społecznych na gospodarkę
PAP/EPA/GIAN EHRENZELLER

Uczestnicy Davos uświadomili sobie wpływ nierówności społecznych na gospodarkę; zauważono, że wzrost gospodarczy nie jest najważniejszy - powiedział wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

Morawiecki w czwartek brał udział m.in. w dyskusji dotyczącej unikania opodatkowania. - Widzimy fundamentalną zmianę w Davos. Parę lat temu były dyskusje na temat obniżania podatków, aby firmy mogły inwestować, co miało skutkować wzrostem gospodarczym - powiedział wicepremier. Okazało się jednak, że mimo zachęt podatkowych, firmy nie inwestują w gospodarkę realną, tylko gromadzą gotówkę. - Dziś, jak popatrzymy na Niemcy, Szwajcarię, Stany Zjednoczone, również Polskę, to widzimy, że w sektorze przedsiębiorstw jest zakamuflowana ogromna gotówka - powiedział Morawiecki.

 

Poinformował, że w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, iż polityka monetarna nie działa już tak jak powinna, w związku z tym potrzebna jest polityka fiskalna. Ta potrzebuje jednak pieniędzy z podatków.

 

- I tu się koło zamyka. Dlatego sprawiedliwy udział firm w płaceniu podatków jest taki ważny. Dziś podczas tego panelu z m.in. z panem komisarzem Valdisem Dombrovskisem (wiceprzewodniczącym KE, komisarzem ds. euro), Angelem Gurrią (sekretarzem generalnym OECD) rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób skonstruować cały system, żeby firmy nie unikały płacenia podatków - powiedział.

 

Opinie spójne z polityką polskiego rządu

 

Zaznaczył, że opinie uczestników debaty były spójne z polityką polskiego rządu, który podkreśla, że konieczne jest uszczelnienie systemu podatkowego, w tym CIT, żeby pieniądze, które powinny trafiać do budżetu, nie wypływały zagranicę.

 

Morawiecki powiedział, że w trakcie innego panelu, poświęconego przyszłości Europy, na podobny temat rozmawiał m.in. z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką czy Fransem Timmermansem (wiceprzewodniczącym KE, komisarzem ds. lepszej regulacji i rządów prawa). Uczestnicy zgodzili się, że liczy się nie tylko ekonomia, ale także społeczeństwo i uczciwe płacenie podatków. - Bardzo mnie cieszy, że jest taka zmiana narracji w Davos - podkreślił wicepremier.

 

Zastrzegł, że kwestie ekonomiczne były najważniejsze, ale były też poruszane kwestie społeczne, funduszy, ale także temat inwestycji infrastrukturalnych. - W wielu obszarach widzę, że przyjechaliśmy tutaj z Planem na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju jako pewną nową, solidarnościową wersją gospodarki. I to trafia na bardzo podatny grunt w Davos - powiedział.

 

Choroba systemu gospodarczego

 

Według Morawieckiego obecny na panelu prezydent Poroszenko pokazywał, że Ukraina rzeczywiście się reformuje, a Unia Europejska jest dla niej punktem odniesienia i nadzieją. Zapewniał też, że zamierza się koncentrować na wypełnieniu wymogów przystąpienia Ukrainy do UE.

 

- Z drugiej strony prezydent Poroszenko zapewniał nas, że Ukraina dokonuje poważnych postępów w swoich pracach na rzecz reform i wprowadzania rynkowych mechanizmów - powiedział. Pytany, czy z dyskusji, w których uczestniczył w Davos płyną pozytywne wnioski, powiedział, że podczas nich bardzo dobrze zdiagnozowano chorobę systemu gospodarczego.

 

- Dzisiaj jestem pewny, a rok temu i dwa lata temu pewny nie byłem (...), że nazywamy rzeczy po imieniu, że pokazujemy słabości nierównowag gospodarczych, że wskazujemy na nierówności społeczne, jako na jeden z absolutnie fundamentalnych czynników sprawczych również w gospodarce - podkreślił Morawiecki.

 

Wyjaśnił, że w Davos pokazano zależność, która do tej pory nie była dla uczestników Światowego Forum Ekonomicznego oczywista. - Żeby był pokój i spokój, musi być też sprawiedliwość; tymczasem dotychczas na pierwszym miejscu stawiano troskę o jak najwyższy wzrost gospodarczy - powiedział wicepremier.

 

Wzrost PKB nie takie ważny

 

Dodał, że w wielu dyskusjach w Davos krytykowano nawet przywiązywanie wagi do wzrostu PKB. - Jakie korzyści odnosimy ze wzrostu, skoro jego owoce trafiają tylko do 5 proc. najbogatszych? To nie buduje pokoju i spokoju, bowiem percepcja sprawiedliwości kuleje i cierpi na tym - ocenił Morawiecki.

 

- Jestem przekonany, że narracja naszej ekipy politycznej - gdyby wyabstrahować ją od uprzedzeń wobec Polski - znaczna większość naszych postulatów i posunięć gospodarczych, społecznych i politycznych (...) spotkałaby się z dobrym ciepłym przyjęciem w Davos - uważa Morawiecki.

 

Jego zdaniem na Forum wyraźnie widać, że demokratyczny kapitalizm, który zapewnia efektywne mechanizmy wzrostu gospodarczego, musi być uzupełniony "sporą dawką solidarności". - To mnie bardzo cieszy. Wprawdzie nie wiemy, jaki będzie porządek świata gospodarczego za 5, za 10 lat - on się dopiero wyłania - powiedział.

 

- Być może potrzebujemy następnego Bretton Woods, ale nie w kontekście usztywnienia kursów walutowych, ale w kontekście ogólnoświatowego reżimu nadzoru nad podatkami czy regulacji antymonopolowych. Davos może pełnić pozytywną rolę, aby wypracować taki konsensus - podsumował Morawiecki.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie