Były polityk PiS pozwał szefa stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. "Za mapę reprywatyzacji"
"Wiceminister Obrony Narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Jacek Kotas chce, żeby przewodniczący Miasto Jest Nasze poszedł do więzienia za mapę reprywatyzacji!" - poinformowali członkowie stowarzyszenia, publikując pismo procesowe, jakie dotarło do ich lidera Jana Śpiewaka. - Odbieramy to jako próbę zastraszenia - powiedzieli polatnews.pl aktywiści.
Jacek Kotas wytoczył Śpiewakowi proces z art. 212 kodeksu karnego, mówiącego o zniesławieniu. Ten były polityk PiS, obecnie prezes Narodowego Centrum Studiów Strategicznych, które na swojej stronie internetowej opisuje się, jako "niezależny ośrodek, który pomaga w formułowaniu polityki i strategii bezpieczeństwa Rzeczpospolitej Polskiej".
Ostatnio NCSS przygotowało raport nt. Koncepcji Obrony Terytorialnej w Polsce, a jak informuje Miasto Jest Nasze, eksperci centrum zajęli "kluczowe stanowiska" w MON.
Zdaniem stowarzyszenia, Kotas wniósł pozew w odpowiedzi na opublikowaną we wrześniu Mapę Warszawskiej Reprywatyzacji 2.0, która sugeruje jego "powiązania z rosyjskim kapitałem, służbami dyplomatycznymi afrykańskiej dyktatury i światem przestępczym".
"Jan Śpiewak jest spokojny"
Miasto Jest Nasze twierdzi, iż Kotas od 2002 roku był związany z grupą Radius, która "zajmuje się prywatyzacją publicznego majątku". Według aktywistów, grupę kontroluje trzech mężczyzn, z których jeden jest "tajemniczym biznesmenem, który majątek zbił w Rosji".
"Robert Szustkowski - bo o nim mowa - jest dyplomatą Gambii w Moskwie. Posiada szwajcarski paszport. W 1995 roku był przedstawicielem na Polskę mafijnego rosyjskiego banku MontażSpecBanku. Trzy lata temu za gotówkę chciał sprywatyzować Polski Holding Nieruchomościowy (właściciela m.in. Intraco). Trójka gentelmenów robiła interesy z Janem L. - jednym z najsłynniejszych ludzi warszawskiego półświatka, który został w zeszłym roku aresztowany za wyprowadzanie pieniędzy ze SKOK Wołomin" - napisało MJN.
"Styk biznesu, przestępczego półświatka i wpływów Rosji"
- Pozew to próba zamknięcia nam ust. Jan Śpiewak jest jednak spokojny. Publikując mapę opieraliśmy się na danych KRS i doniesieniach medialnych - powiedział nam rzecznik stowarzyszenia Karol Perkowski.
Jak dodał, liczy, iż proces naświetli styk warszawskiego biznesu deweloperskiego, przestępczego półświatka i rosnących wpływów Rosji w Warszawie.
Po publikacji Mapy Warszawskiej Reprywatyzacji Kotas publicznie zapowiedział również kolejny pozew – cywilny, w którym za wyrządzone krzywdy domagać się będzie 100 tys. zł od Śpiewaka i 50 tys. od stowarzyszenia.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze