Domniemany terrorysta z Berlina rozmawiał przez telefon z członkiem IS
Syryjczyk Dżabr al-Bakr, podejrzewany o planowanie zamachu terrorystycznego w Berlinie, rozmawiał telefonicznie z członkiem Państwa Islamskiego w Syrii o ewentualnym celu ataku dzień przed odkryciem przez policję materiałów wybuchowych w jego mieszkaniu. Informację taką podał w sobotę na swej stronie internetowej dziennik "Welt am Sonntag" ("WamS"), powołujący się na źródła zbliżone do śledztwa.
Wywiad USA dostarczył stronie niemieckiej informacji o al-Bakrze po przechwyceniu kilku rozmów telefonicznych między nim a członkiem IS w Syrii. W trakcie rozmów, 22-letni al-Bakr mówił o swoich planach ataku - twierdzi gazeta.
Podczas połączenia z 7 października al-Bakr powiedział rozmówcy, że ma przygotowane dwa kilogramy materiałów wybuchowych i wymienił potencjalny cel ataku, mówiąc, że "duży port lotniczy w Berlinie" jest "lepszy niż pociągi".
Według "WamS", śledczy zakładają, że Syryjczyk chciał przygotować kamizelkę wyładowaną materiałami wybuchowymi.
Z kolei dziennik "Berliner Morgenpost" podał, powołując się na federalne źródła bezpieczeństwa, że al-Bakr w drugiej połowie września spędził noc w Berlinie i z kimś się tam spotkał. Podczas tej wizyty, odwiedził jedno z dwóch działających berlińskich lotnisk; nie podano, które.
Znaleziono 1,5 kg wybuchowej substancji
Zdaniem niemieckich służb bezpieczeństwa al-Bakr działał w porozumieniu z IS. W jego mieszkaniu w Chemnitz w Saksonii na wschodzie Niemiec policja znalazła 1,5 kilograma wybuchowej substancji, zapalniki i metalowe części stosowane do konstrukcji bomb.
Mężczyzna wymknął się 8 października z obławy policyjnej w Chemnitz. Przedostał się do oddalonego o niespełna 100 km Lipska, gdzie dzięki pomocy trzech innych Syryjczyków został zatrzymany przez policję. W środę popełnił samobójstwo w areszcie.
Al-Bakr przyjechał do Niemiec w lutym 2015 roku. W czerwcu jego wniosek o azyl został pozytywnie rozpatrzony. Był sprawdzany przez służby, jednak kontrola nie wykazała wówczas związków z islamistami. Zdaniem Saksońskiego Urzędu Kryminalnego (LKA) mężczyzna nie przyjechał do Niemiec z zadaniem przeprowadzenia zamachu, lecz raczej zradykalizował się podczas pobytu w Niemczech.
PAP
Komentarze