Ukradł rower, bo musiał pojechać na komisariat. Podpisać policyjny dozór

Polska
Ukradł rower, bo musiał pojechać na komisariat. Podpisać policyjny dozór
KPP Kętrzyn

Mieszkaniec gminy Korsze (woj. warmińsko-mazurskie) najpierw ukradł rower, a później postanowił go sprzedaż na złom. Do transakcji jednak nie doszło, gdyż punkt skupu był nieczynny. Złapany przez policjantów tłumaczył, że rower stał pod blokiem, więc go wziął, bo "musiał pojechać na komisariat podpisać policyjny dozór".

Dyżurnego kętrzyńskich policjantów poinformowała o kradzieży kobieta, która widziała, jak sąsiad kradnie rower jej babci. Dokładnie opisała jednoślad – była to srebrna "damka" z koszykiem.

 

Dozór za znęcanie się nad bliskimi


Patrol policji zauważył mężczyznę pod jednym ze skupów złomu. Mężczyzna przekonywał, że jedynie "pożyczył" rower, który stał obok jednego z bloków. Tłumaczył, że ma policyjny dozór za znęcanie się nad osobą najbliższą i nie miał czym się dostać na komisariat policji.


Rower wrócił do właścicielki, a mężczyzna za kradzież jednośladu został ukarany mandatem w wysokości 200 złotych.  


polsatnews.pl

grz/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie