"Zaraźliwy proceder ignorowania prawa". Raport nt. konkursów na polskich uczelniach

Polska
"Zaraźliwy proceder ignorowania prawa". Raport nt. konkursów na polskich uczelniach
Polsat News

Plik z warunkami konkursu na stanowisko asystenta w jednej z katedr, opatrzony nazwiskiem pracującej tam już osoby, to tylko jeden z przypadków, na który trafili eksperci Watchdog.edu.pl. W ramach badania "Otwarte i uczciwe konkursy na stanowiska nauczycieli akademickich - reguła czy wyjątek?" sprawdzili 492 postępowania konkursowe z trzech lat na 55 uczelniach w Polsce.

W przypadku sześciu uczelni, które nie udostępniły informacji publicznej eksperci wystąpili do sądu. Przykłady  i wnioski przedstawia liczący 190 stron raport.

 

Nie ma w nim sprawy z ostatnich dni - konkursu na stanowisko asystenta w Zakładzie Glottodydaktyki Instytutu Filologii Germańskiej wrocławskiego uniwersytetu. To eksperci Watchdog.edu.pl zauważyli, że nazwa piliku z ogłoszeniem o konkursie - na stronie ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego - jest taka sama jak nazwisko jednej z doktorantek w  katedrze. 

 

Odwołany konkurs  

 

Jak ustalili, kandydaci musieli się wykazać znajomością specjalistycznego oprogramowania do tłumaczenia, z którym owa doktorantka nie ma problemu - o czym poinfomowała na swoim profilu w serwisie LinkedIn.

 

Gdy przypadek ten opisali na fanpage'u na Facebooku, konkurs został odwołany.

 

- Z powodu niewłaściwego przygotowania od strony formalnej konkurs odwołał dziekan Wydziału Filologicznego - wyjaśnił portalowi polsatnews.pl dr Jacek Przygodzki, pełnomocnik rektora ds. kontaktu z mediami.

 

Jak powiedział, nazwisko pracownicy w nazwie pliku pojawiło się omyłkowo, choć przyznaje, że wzorowano się na jej kwalifikacjach. 

 

- W trakcie budowania warunków konkursu na poziomie Instytutu odwoływano się do kompetencji i umiejętności, jakie powinna mieć osoba poszukiwana, na przykładzie doktorantki zajmującej się tą problematyką - tłumaczył. Podkreślił, że konkursy organizowane przez Uniwersytet Wrocławski są otwarte dla wszystkich, którzy posiadają wymagane kwalifikacje, a procedury konkursowe były wielokrotnie sprawdzane "przez instytucje kontrolne".

 

"Procedury uwierają uczelnie"

 

"Wiedza o tym, że procedury konkursowe uwierają uczelnie, jest w środowisku akademickim powszechna" - głosi raport Watchdog.edu.pl. Zdaniem jego autorów, konieczne jest przerwanie "wysoce szkodliwego i zaraźliwego" procederu ignorowania prawa i wprowadzenie wielu zmian.

 

Uważają m.in., że w komisji konkursowej powinien zasiadać co najmniej jeden ekspert niepowiązany z uczelnią, statut szkoły powinien przewidywać  możliwość  wniesienia odwołania od rozstrzygnięcia komisji, a protokoły z rekrutacji powinny być publikowane w internecie.

"Należy wystrzegać się też takiego kształtowania treści ogłoszenia o konkursie,  która mogłaby sugerować,  że został on sprofilowany pod konkretnego kandydata. Uczelnie powinny ustalić i ujawnić, jakie umiejętności i osiągnięcia  są premiowane w ramach otwartych konkursów - zalecają autorzy dokumentu.

 

polsatnwews.pl

 

Jan Kunert/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie