Jedyny w Europie wschodniej hostel dla osób LGBT może przestać istnieć
Hostel interwencyjny dla osób nieheteroseksualnych i transpłciowych działa w Warszawie od lutego 2015 roku; pomógł 58 osobom. Grozi mu zamknięcie, gdyż pieniędzy na jego utrzymanie wystarczy do czerwca. Aby dotrwał do końca roku potrzeba 150 tys. zł. Prowadzący placówkę rozpoczęli zbiórkę na jego działalność. Wg badań, Polska ma jeden z najwyższych wskaźników dyskryminacji osób LGTB w Europie.
Stowarzyszenie Lambda Warszawa zauważa, że choć przykłady agresji i dyskryminacji osób LGBT można mnożyć, najbardziej zatrważający jest fakt, że ich źródłem są często osoby z otoczenia, czyli rodzina, przyjaciele, sąsiedzi. Często to właśnie oni ograniczają dostęp do ciepłej wody, jedzenia lub - po prostu - wystawiają walizki za drzwi.
Rodzice wyrzucili go po coming out’cie
- Nie mogłam już znieść tego, jak mnie traktowali. Wyszłam z mieszkania tak jak stałam, nie zabrałam ze sobą niczego - wspomina jedna z mieszkanek hostelu.
- Rodzice po moim coming out’cie wyrzucili mnie z domu. Nie miałem gdzie się podziać. Zostałem nagle z niczym - mówi inny mieszkaniec.
Badania pokazują, że co trzecia osoba nieheteroseksualna i co druga osoba transpłciowa doświadczyła jakiejś formy przemocy. Hostel zapewnia mieszkańcom nie tylko dach na głową, ale także podstawowe wyżywienie, wsparcie psychologów, pracownika socjalnego i trenera umiejętności społecznych. Zbiórka pieniędzy na dalsze istnienie hostelu prowadzona jest za pośrednictwem strony internetowej lgbthostel.pl.
polsatnews.pl
Czytaj więcej