"TTIP - Koń Trojański". Wielki protest przeciwko porozumieniu o wolnym handlu UE-USA

Świat
"TTIP - Koń Trojański". Wielki protest przeciwko porozumieniu o wolnym handlu UE-USA
PAP/EPA/CHRISTIAN CHARISIUS

Kilkadziesiąt tysięcy przeciwników porozumienia o wolnym handlu między UE a USA (TTIP) uczestniczyło w sobotę w demonstracji w Hanowerze zorganizowanej w przeddzień wizyty w Niemczech prezydenta USA Baracka Obamy. Kanclerz Angela Merkel broni porozumienia. Podczas gdy organizatorzy mówią o 90 tys. uczestników, policja szacuje ich liczbę na 35 tys. - podała telewizja publiczna ARD.

Na czele pochodu protestacyjnego, który przeszedł przez Hanower, jechało 35 ciągników rolniczych. Na jednej z przyczep ustawiono drewnianego konia z napisem "TTIP - Koń Trojański". Uczestnicy nieśli transparenty z hasłem "TTIP go home".

 

Ograniczenie praw pracowniczych

 

Przeciwnicy umowy obawiają się ograniczenia praw pracowniczych i ochrony konsumentów, a także negatywnych skutków dla rolnictwa i hodowli zwierząt w wyniku zliberalizowania przepisów dotyczących dopuszczenia na rynek żywności modyfikowanej genetycznie oraz stosowania hormonów w hodowli. Ich zdaniem wielkie międzynarodowe koncerny zdobędą zbyt wielkie wpływy kosztem narodowych parlamentów. Krytykowane jest też utrzymywanie przebiegu negocjacji w tajemnicy.

 

Rozmowy Obama - Merkel

 

Transatlantyckie porozumienie handlowo-inwestycyjne (TTIP) będzie jednym z tematów rozmów Obamy z kanclerz Angelą Merkel. Obama przyjedzie w niedzielę do Hanoweru, gdzie razem z Merkel otworzy Międzynarodowe Targi Przemysłowe. Stany Zjednoczone są w tym roku krajem partnerskim największej światowej przemysłowej imprezy wystawienniczej.

 

Merkel jest zdecydowaną zwolenniczką porozumienia. W cotygodniowym posłaniu wideo do obywateli zapewniła, że umowa z USA "nie oznacza obniżenia obowiązujących obecnie w Europie standardów, lecz wręcz przeciwnie, gwarantuje ich przestrzeganie" na całym obszarze transatlantyckim. Zastrzegła, że negocjacje dotyczące umowy handlowej nie mogą być dla wszystkich jawne. - Nie chcemy niczego ukrywać, ani też nie chcemy rezygnować ze standardów - oświadczyła szefowa niemieckiego rządu.

 

"Nie mogę zrozumieć, czego się boją Niemcy"

 

Unijna komisarz do spraw handlu Cecilia Malmstroem wyraziła zdziwienie z powodu rosnących obaw Niemców przed umową z USA.

 

- Szczerze mówiąc, uważam za trochę dziwne, że największe opory przed umową TTIP mają Niemcy - kraj bardzo silny ekonomicznie - powiedziała Malmstroem "Spieglowi". "Nie mogę zrozumieć, czego się boją Niemcy" - dodała komisarz. Jak mówiła, ma nadzieję, że Obama i Merkel wyjaśnią Niemcom, dlaczego umowa jest ważna i że nie ma powodów do obaw.

 

Miażdżący sondaż

 

Z opublikowanego w tym tygodniu sondażu na zlecenie Fundacji Bertelsmanna wynika, że zaledwie 17 proc. Niemców uważa umowę za korzystną. Co trzeci Niemiec zdecydowanie sprzeciwia się podpisaniu porozumienia.

 

Celem TTIP jest stworzenie strefy wolnego handlu obejmującej 800 mln osób po obu stronach Atlantyku. Obie strony chcą zakończyć negocjacje jeszcze w tym roku.

 

 

TTIP więcej niż zwykła umowa handlowa

 

Umowa wykracza poza zwykłe porozumienie o wolnym handlu. Oprócz obniżenia stawek celnych przewiduje także ograniczenie barier regulacyjnych oraz określenie zasad współpracy regulacyjnej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, co ma obniżyć koszty dla przedsiębiorstw prowadzących handel i inwestujących po obu stronach Atlantyku.

 

Komisja Europejska oraz władze USA podkreślają, że stworzenie strefy wolnego handlu między dwiema największymi światowymi gospodarkami nada im nowy impuls rozwojowy.

 

Przeciwnicy TTIP twierdzą, że obowiązujące mechanizmy rozwiązywania sporów inwestycyjnych w drodze arbitrażu międzynarodowego działają na korzyść zagranicznych korporacji, dyskryminują inwestorów lokalnych i m.in. z powodu braku możliwości apelacji osłabiają pozycję rządów.

 

Inwestorzy podkreślają natomiast, że arbitraż- mimo wysokich kosztów - pozwala na uniknięcie przeciągających się procesów w sądach narodowych i wyeliminowanie ryzyka zależności wymiaru sprawiedliwości od władz państwowych.

 

PAP

az/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie