Borys Budka: mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński pójdzie po rozum do głowy

Polska
Borys Budka: mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński pójdzie po rozum do głowy
Polsat News

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości spotkanie pod hasłem "Dialog i kompromis polityczny w Polsce", które ma się odbyć w czwartek w Sejmie, nie doprowadzi do przełomu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Polityk ocenił je jako "zabieg PR-owski". Jak dodał, prezes PiS powinien "pójść po rozum do głowy" i zgodzić się, by premier Szydło opublikowała wyrok w sprawie TK.

Gość Wydarzeń o 22. odnosząc się do jutrzejszego spotkania z udziałem szefów PiS, PO, Nowoczesnej, Kukiz'15, PSL, a także ugrupowań pozaparlamentarnych, KORWiN, SLD i Partii Razem, stwierdził, że opozycja jest przygotowana na rozmowy. - Chcemy rozmawiać, ale z osobą, która szanuje wyroki Trybunału Konstytucyjnego, która nie uzurpuje sobie prawa do tego, by nie dość, że decydować o tym, co uchwala polski ustawodawca, decydować o tym, co podpisuje prezydent RP, to jeszcze chciałby decydować o tym, co jest, a co nie jest wyrokiem sądu konstytucyjnego - powiedział.

 

Budka: Kaczyński powinien "zaprzestać psucia państwa"

 

Borys Budka podkreślał, że Jarosław Kaczyński dla dobra Polski, "dla dobra wizerunku naszego kraju nie tylko w Europie, ale i za Oceanem" powinien pójść "po rozum do głowy" i "zaprzestać psucia państwa", co jego zdaniem mógłby zrobić wyrażając zgodę na opublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS.

 

"Jarosław Kaczyński chce zaognić konflikt"

 

Mówiąc dalej o konflikcie wokół Trybunału Konstytucyjnego, wiceprzewodniczący PO zauważył, że "nie trzeba wielkiej woli politycznej, by prezydent Andrzej Duda zaprosił prawidłowo wybranych sędziów i przyjął od nich przyrzeczenie". - Jarosław Kaczyński chce zaognić konflikt zgłaszając kandydata na kolejnego sędziego, powodując że jutrzejsze rozmowy mogą być pozorne - dodał komentując krok PiS, które zgłosiło kandydata na sędziego TK.

 

Zaproponowany przez Prawo i Sprawiedliwość prof. dr hab. Zbigniew Jędrzejewski z Uniwersytetu Warszawskiego, miałby zastąpić w TK sędziego Mirosława Granata, którego kadencja wygasa 27 kwietnia. Opozycja postanowiła nie wystawiać swoich kandydatów.

 

"Władza wykonawcza zabawiła się w sąd powszechny"

 

Gość Polsat News odniósł się również do decyzji warszawskiego sądu, który uchylił w środę nieprawomocny wyrok skazujący byłych szefów CBA, w tym Mariusza Kamińskiego, za złamanie prawa przy "aferze gruntowej" z 2007 r. i umorzył postępowanie. Oskarżeni zostali w listopadzie 2015 r. ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę.

 

- Sąd stwierdził, że nie będzie dyskutował z prezydentem, który wykonał swoje uprawnienie wynikające wprost z Konstytucji. Sąd powszechny w Polsce po raz kolejny podkreśla, że Konstytucja w takich przypadkach powinna być stosowana bezpośrednio, co czyni aktualnym ten argument przy Trybunale Konstytucyjnym - powiedział.

 

W rozmowie z Grzegorzem Kozakiem polityk dodał, że żałuje iż "pan prezydent wyprzedził wymiar sprawiedliwości, albo wyręczył". Jego zdaniem uzasadnienie ułaskawienia było "kuriozalne", a "władza wykonawcza zabawiła się w sąd powszechny".

  

Polsat News

jak/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie