"Prezydenci i premierzy". Dyskusja o suwerenności Polski i równości traktowania na forum Unii

Polska
"Prezydenci i premierzy". Dyskusja o suwerenności Polski i równości traktowania na forum Unii
Polsat News

Czy europejskie instytucje i europejscy politycy za bardzo wtrącają się w polskie sprawy? Czy naruszają w ten sposób suwerenność Polski? Na te i inne pytania odpowiadali w programie "Prezydenci i Premierzy" w Polsat News byli premierzy - Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz i Waldemar Pawlak.

- To, że politycy unijni i instytucje będą wyrażać opinie, to oczywiste – stwierdził w programie były premier Leszek Miller. Dodał, że wiele lat temu "to nie Unia chciała wstąpić do Polski, tylko Polska chciała wstąpić do Unii". - To marzenie wielu Polaków zostało zrealizowane i potwierdzone w referendum, gdzie 14 mln Polaków powiedziało "tak" dla wspólnoty europejskiej – przypomniał.

 

W związku z tym, jak dodał, "jeżeli tak wielu Polaków uważa, że Polska jest traktowana niesprawiedliwie, to się bierze z przekonania, że różne kraje w Unii są traktowane różnie". - Ja nad tym boleję, to mi się nie podoba, ale tak jest - ocenił Miller.

 

"Instytucje międzynarodowe korzystają z upoważnienia"

 

Włodzimierz Cimoszewicz nie zgodził się z Leszkiem Millerem w kwestii nierównego traktowania państw w UE. Przypomniał, że w momencie przystępowania Polski do Wspólnoty obowiązywały tzw. kryteria kopenhaskie, które obejmowały wszystkie państwa i panują nadal. - UE, podobnie jak Rada Europy, ma prawo zajmować się tego typu kwestiami jak praworządność. Jesteśmy związani prawem międzynarodowym, które każdemu daje upoważnienie do tego, by interesować się, czy prawa i wolności są respektowane - zauważył.

 

- Gdy wstępowaliśmy do Rady Europy, obywatele dostali możliwość występowania ze skargami na własne państwo do strasburskiego Trybunału Praw Człowieka. Czy oni byli zdrajcami, donosicielami? Z Polski każdego roku do Trybunału trafia wiele tysięcy skarg. Dlatego ja się z tym rozumowaniem całkowicie nie zgadzam. Instytucje międzynarodowe korzystają z upoważnienia – dodał Cimoszewicz.

 

Brakuje "trzeciego wymiaru"

 

- Istotą demokracji jest szacunek dla różnicy zdań. Jeżeli szanujemy różnorodność opinii, to nie ma tu nic zdrożnego. Im bardziej różnorodna, tym lepsze mogą być z tego kompromisy – stwierdził Waldemar Pawlak. Zauważył jednak, że problemem może być to, że w Polsce dochodzi do starć dwóch głównych opcji politycznych.

 

- Potrzebny jest trzeci wymiar. Może powinna nim być inna partia opozycyjna jak na przykład Kukiz’15 albo PSL. Tym trzecim wymiarem mogą być sami sędziowie Trybunału Konstytucyjnego - ocenił Pawlak.

 

Spór o traktówanie państw członkowskich

 

- W sprawach fundamentalnych, które dotyczą demokracji i praworządności, nie było różnic w traktowaniu państw – stwierdził Cimoszewicz. Miller nie zgodził się z tym zdaniem mówiąc, że "nierównomierność nasila się w kwestiach fundamentalnych". Za przykład podał procedurę, którą ma zamiar zastosować KE wobec Polski. - Ta może prowadzić do odebrania nam głosu, a została wymyślona przeciwko Węgrom – zauważył.

 

W odpowiedzi Cimoszewicz stwierdził, że "jeśli ktoś nie łamie prawa, to jest inaczej traktowany niż ten, który łamie prawo". - W UE jest się traktowanym tak, jak się na to pozwala - dodał Pawlak.

 

Wątek Węgier drążył dalej Leszek Miller. - Ciągle wracam, mam nadzieję w sposób uzasadniony, jak to jest z Węgrami. Do jakiej frakcji należy rządząca na Węgrzech partia? To jest ta sama frakcja, której członkiem jest PO i PSL. A PiS należy do małej frakcji. To tłumaczy w dużej części, dlaczego jedni są traktowani tak, a inni inaczej - zauważył.

 

Dorota Gawryluk prowadząca rozmowę z byłymi premierami pytała, czy istnieje teoria, według której prawica jest uważniej obserwowana. Politycy zgodnie stwierdzili, że nie. – Lewica nie ma większości w instytucjach europejskich – potwierdził swoje zdanie Miller.

 

Polityka europejska oparta na formacie religijnym

 

- W dzisiejszej Europie niewątpliwy jest kryzys wartości, na których została zbudowana cywilizacja europejska. Myślę o cywilizacji opartej na pniu chrześcijaństwa. Te wszystkie ideały giną, są zapomniane, deptane przez inne ideologie, które wypaczają istotę człowieka i człowieczeństwa - powiedział w sobotę Andrzej Duda. – W kraju, w którym jak się niedawno dowiedzieliśmy, wiara katolicka ma być najsilniejszym orężem, nie dziwią te słowa - komentował słowa prezydenta Włodzimierz Cimoszewicz.

 

Dodał jednak, że w Europie nie wszyscy się z tym zgodzą. - Europa jest otwarta, żyją ludzie różnych wyznań, więc propozycja, by uzdrawiać Europę odnosząc się do wartości chrześcijańskich, brzmi mniej więcej tak samo, jak tego typu stwierdzenia padające z ust prezydenta Rosji, który również z patriarchą Cyrylem twierdzi, że Zachód jest zgniły. Ja nie mam nic przeciwko wartościom chrześcijańskim, ale jednocześnie wiem, że są ludzie wyznający inne religie i Europa jest domem dla nich wszystkich - ocenił.

 

– Ja bym był zachwycony, gdyby polski prezydent wyszedł z dojrzałą koncepcją reformy Unii Europejskiej - powiedział Miller. - Gdyby zaprezentował dojrzały projekt nowego traktatu, albo konstytucji europejskiej, ale nie w ten sposób. Przy okazji jakiejś wizyty rzuca się pomysł, na zasadzie ja mam myśl, ja ją rzucam, a wy ją złapcie. To powinno być poprzedzone konsultacjami. Jeżeli Duda myśli, że cała polityka europejska powinna być oparta na formacie religijnym to ja się z tym nie zgadzam, bo tak jest w państwach teokratycznych, na przykład islamskich. Wiara i polityka to dwie różne rzeczy - wyraził swoje zdanie.

 

- Panowie, nie lękajmy się. Prezydent wyraził ogólne marzenie - podsumował Pawlak.

 

Polsat News

mr/pr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie