Olechowski: liczenie na to, że za granicą rozwiązany zostanie kryzys konstytucyjny jest niemądre
- Za granicą można szukać pieniędzy na autostrady, a nie rozwiązania problemów politycznych. To nasz problem i powinien być rozwiązany w Polsce - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Andrzej Olechowski, były minister finansów i spraw zagranicznych. Dodał, że inicjatywą w tej kwestii powinien wykazać się obóz rządzący.
- Jest przekonanie ludzi, którzy się znają, że rząd jest dzisiaj w niezgodzie z konstytucją. Są przynajmniej dwie sprawy, które muszą być załatwione - powołanie trzech sędziów, którzy byli prawidłowo powołani i publikacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego – stwierdził Olechowski.
- Potem droga jest wolna do tego, żeby uzgodnić w dowolnej konfiguracji, ale w trybie przewidzianym przez konstytucję i regulaminy, ponowną nowelizację ustawy o Trybunale – dodał były minister.
Władza w zgodzie z konstytucją
Olechowski komentował, że w jego ocenie ważniejsze jest, by "władza była w zgodzie z konstytucją niż to, kto będzie zasiadał w Trybunale". - Może być skład liberalny, może być skład bardzo konserwatywny – przyznał.
Los Tuska zależny od brytyjskiego referendum i sprawy uchodźców
Kandydatura europosła PiS Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) została negatywnie zaopiniowana przez komisję kontroli budżetowej Parlamentu Europejskiego. Jarosław Gugała, prowadzący rozmowę z byłym ministrem, zapytał, czy taki los może spotkać innych Polaków starających się o wysokie stanowiska w strukturach europejskich lub już pełniących istotne funkcje, na przykład Donalda Tuska.
- Donald Tusk jest zależny od czegoś innego: od tego, w jaki sposób zostaną rozwiązane dwa egzystencjalne kryzysy europejskie: brytyjskie referendum i sprawa uchodźców. Jeśli Brytyjczycy zostaną w Unii - 1:0 dla Tuska. Jeśli zostanie doprowadzona sprawa porozumienia z Turcją do końca - będzie 2:0. On będzie wielkim Europejczykiem - powiedział Olechowski.
Portfel Europy Środkowej jest w Niemczech
Prezydent Andrzej Duda we wtorek spotkał się z prezydentem Czechy Miloszem Zemanem. Podczas rozmów padła deklaracja, że Czesi będą bronili Polski na forum Unii Europejskiej. - Kocham Czechów, ale nie wiem, czy z prezydentem Zemanem nie lepiej zgubić niż znaleźć wspólnie - komentował Olechowski.
Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych sytuacja wygląda następująco: - Słownie oczywiście będziemy wspomagani, ale jeśli miałoby dojść do kosztownego wsparcia Polski, to ani Węgry, ani Czechy, ani Słowacja tego nie zrobią. Jeśli miałoby dojść do wyboru między Polską a Europą reprezentowaną przez Niemcy, to te kraje nie mają wyboru – stwierdził. Dodał, że w takim wypadku będą one wspierać Europę, nie Polskę, bo właśnie tam jest ich portfel.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze