Pocztowiec prezesem Wytwórni Filmów Oświatowych. Filmowcy zapowiadają protest

Polska
Pocztowiec prezesem Wytwórni Filmów Oświatowych. Filmowcy zapowiadają protest
Pixabay.com

Radosław Tyrakowski, w ostatnich latach związany z Pocztą Polską, został prezesem Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi. Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego, pod który podlega WFO, chwali jego 15-letnie doświadczenie na stanowiskach kierowniczych. Zdaniem środowiska filmowego, menadżerskie umiejętności nie wystarczą, by kierować wytwórnią, a łódzki film traci z powodu takich decyzji.

Twórcy filmu i sztuk wizualnych zrzeszeni w stowarzyszeniu ARS VISA dziś spotykają się, by zaplanować strategię protestu przeciwko zmianom w działającej od 67 lat łódzkiej Wytwórni Filmów Oświatowych, słynącej z krótkometrażowych filmów szkolnych, instruktażowych i popularnonaukowych. To w niej pierwsze kroki stawiali m.in. Wojciech Jerzy Has, Janusz Nasfeter, Krzysztof Zanussi, Zbigniew Rybczyński, Juliusz Machulski, Jacek Bławut, Marek Koterski, Krzysztof Ptak, Jerzy Zieliński i Maciej Drygas.

 

Według łódzkich filmowców, nowy prezes został powołany tylko po to, by w WFO "gasić światła". Potwierdzeniem ich słów ma być tryb przeprowadzenia konkursu, jego tempo oraz brak "branżowych" kompetencji nowego prezesa.

 

Radosław Tyrakowski w ostatnich latach był m.in. dyrektorem oddziału Centrum Poczty w Sieradzu i dyrektorem Regionu Sieci Poczty Polskie w Łodzi.

 

Rozstrzygnięcie w ciągu tygodnia

 

Informacja o naborze ofert kandydatów na stanowisko prezesa została opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej 19 lutego. Kandydaci mogli się zgłaszać do 26 lutego.

 

Wśród 4 ubiegających się o fotel prezesa byli m.in. Jacek Talczewski, reżyser, scenarzysta i producent, oraz Sławomir Kalwinek, prodziekan Wydziału Reżyserii łódzkiej Szkoły Filmowej.

 

Obaj mówią, że o naborze dowiedzieli się przez przypadek. - Konkurs trwał tylko tydzień prawdopodobnie dlatego, żeby nikt nie zdążył złożyć papierów. Dlatego postanowiłem utrudnić sprawę i wystartowałem - powiedział polsatnews.pl Talczewski.

 

Z tego samego powodu dokumenty złożył Kalwinek. On, w przeciwieństwie do Talczewskiego, 29 lutego  został zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną. 

 

- Zadzwoniono do mnie tego dnia rano z pytaniem, gdzie jestem, bo zaplanowana jest rozmowa ze mną. Nikt wcześniej mnie o tym nie infomował. Mieszkam w centrum miasta, więc szybko dotarłem. W czasie rozmowy próbowano mnie przekonać, żebym się wycofał. Pytano, czy wiem, jak mało się na tym stanowisku zarabia. Usłyszałem teże o planach przekształcenia spółki w instytucję kultury - relacjonował Kalwinek. 

 

Jak podkreślił, rozmowa odbyła się ostatniego dnia lutego. - Nowy prezes zaczął urzędować 1 marca. Dwa dni później jego nazwisko znalazło się na stronie internetowej wytwórni, a 7 marca zostałem oficjalnie poinformowany, że została zakończona procedura naboru - dodał Kalwinek.

 

Konkurs co pół roku

 

Jacek Talczewski przypomina, że pół roku temu prezesem WFO przestała być związana z filmem Katarzyna Madaj-Kozłowska (obecnie dyrektor zarządzająca warszawskiej Szkoły Wajdy).

 

W lipcu 2015 roku rozpisano konkurs. Kandydaci wówczas mieli dwa tygodnie na składanie dokumentów.

 

Prezesem został filmowiec Jacek Schmidt. Po objęciu stanowiska prezesa przez Tyrakowskiego - Schmidta przesunięto na stanowisko wiceprezesa.

 

Grzegorz Sławiński z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego tłumaczy, że wybrano Tyrakowskiego, bo "pozostali kandydaci, którzy zgłosili się do konkursu, charakteryzowali się kompetencjami zbliżonymi do obecnego wiceprezesa Zarządu WFO Jacka Schmidta, a tym samym ich wybór wiązałby się z dublowaniem kompetencji członków zarządu Spółki".

 

Zapewnił, że doświadczenie Schmidta jest doceniane, ale zaszła konieczność wzmocnienia zarządu o osobę, która "skupi się na czynnościach stricte zarządczych i organizacyjnych".

 

Sam Radosław Tyrakowski w rozmowie z polsatnews.pl potwierdził, że "kondycja firmy" to jego działka, a od kwestii "kulturalnych" jest Jacek Schmidt. O trybie swojego wyboru rozmawiać nie chciał, gdyż - jak stwierdził - to leży w gestii Urzędu Marszałkowskiego.

 

- Przyszedłem z biznesu, mam wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu firmy na różnych poziomach - zapewnił.

 

polsatnews.pl

Paulina Socha-Jakubowska
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie