Piersi Kardashian wypierane przez twarz Kim Dzong Una. Aplikacja Kimonji vs Kimunji
Aplikacja amerykańskiej celebrytki Kim Kardashian o nazwie Kimoji z emotikonami ukazującymi m.in. wizerunek jej twarzy, pośladków, czy piersi cieszyła się od paru miesięcy ogromną popularnością. Zaczęła jednak ustępować miejsca emotikonom przedstawiającym Kim Dzong Una oraz pociski i wybuchy atomowe. Autor aplikacji o podobnej nazwie - Kimunji - uznał, że są "mniej szkodliwe dla społeczeństwa".
Ben Gillin, autor aplikacji Kimunji, z premedytacją nazwał ją tak, by przypominała nazwę aplikacji stworzonej przez Kim Kardashian. Chciał zdetronizować emotikony celebrytki, które uznał za "szkodliwe dla społeczeństwa".
"To straszne i wyniszczające"
Dodał, że jego celem jest również to, by ludzie "zaczęli więcej rozmawiać o Korei Północnej". - Kim Dzon Un to straszna postać, ale to, co aplikacja Kimonji robi społeczeństwu, jest jeszcze bardziej przerażające - stwierdził.
Aplikacja Kimonji trafiła do sprzedaży pod koniec ubiegłego roku. Posiada ponad 500 ilustracji przedstawiających Kim Kardashian, jej poszczególne części ciała i ulubione przedmioty. Bardzo szybko stała się najchętniej kupowaną aplikacją w iTunes.
Mieszkający w Teksasie Ben Gillin podkreśla, że nawet nie chce wyobrażać sobie dzieci, które na co dzień posługują się taką aplikacją. - To straszne i wyniszczające - podkreśla grafik.
cbc.ca, bbc.com, instagram.com/?taken-by=kimkardashian
Czytaj więcej