W Krakowie odsłonięto ławeczkę Jana Karskiego
Odlana z brązu rzeźba stanęła przed Synagogą Remu w krakowskiej dzielnicy Kazimierz. To czwarta w Polsce, a siódma na świecie ławeczka-rzeźba poświęcona Karskiemu. Ich autorem jest artysta plastyk Karol Badyna i profesor z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Oprócz Krakowa ławeczki stoją w Kielcach, Łodzi i Warszawie oraz w Waszyngtonie, Nowym Jorku i Tel-Awiwie.
W uroczystości odsłonięcia ławeczki uczestniczyli m.in. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Tadeusz Jakubowicz, były premier Włodzimierz Cimoszewicz, który odsłaniał ławeczkę Jana Karskiego w Waszyngtonie i prezes Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego Ewa Junczyk-Ziomecka.
Narażał życie, by informować o Holokauście
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski nawiązał do przypadającej w środę 71. rocznicy oswobodzenia obozu w Oświęcimiu i przypomniał, że Jan Karski był jednym z nielicznych ludzi, który w sposób świadomy wszedł do tego obozu po to, aby poznać rzeczywistość i przekazał tę wiedzę dalej.
- Nie chciano mu wierzyć. Potem dopiero uwierzono, sprawdzono, dzięki temu udało się uratować kilka tysięcy Żydów rumuńskich i węgierskich - powiedział Majchrowski.
Podkreślił, że to miejsce symboliczne, które "łączy Kraków żydowski i chrześcijański". Konsul generalny USA w Krakowie Walter Braunohler przestrzegał, że "dziś, kiedy istnieją zagrożenia i rosną egoizmy narodowe, musimy pamiętać o bohaterach takich jak Jan Karski". - Nigdy nie wolno nam stracić wrażliwości na koszmar wojny i brak tolerancji z powodu innej rasy, religii oraz kultury. Stoimy przed tym pomnikiem i oddajemy honor Janowi Karskiemu, który powinien być inspiracją dla kolejnych pokoleń Polaków i Amerykanów - powiedział konsul.
Następna ławeczka w Portugalii
Jak powiedział dziennikarzom Karol Badyna, każda ławka Jana Karskiego w Polsce jest inna, natomiast ławeczki za granicą są replikami pierwszej, waszyngtońskiej, bo "taki był warunek zamawiających". Artysta zapowiedział, że "więcej kopii ławeczek waszyngtońskich nie będzie", a kolejna, zupełnie inna, powstanie w maju w Portugalii.
- Ta ławeczka powstawała konkretnie do tego miejsca, przy ul. Szerokiej. Dzięki gminie żydowskiej, która podarowała swoją działkę, mogła stanąć przy synagodze Remu, w najwłaściwszym i najlepszym miejscu - oznajmił twórca.
Samą ławeczkę określił jako "niewygładzoną, trochę dramatyczną". "Myślałem o ławce jako o całunie, na którym coś jest odciśnięte, niby postacie ludzkie, których brak" - powiedział.
Charakterystyczne dłonie Karskiego
Postać Jana Karskiego siedzi na skraju ławki z nogą założoną na nogę i twarzą podpartą dłonią.
- Te dłonie są rzeźbione dość specyficznie. Ci którzy znają życiorys Karskiego, będą wiedzieli, dlaczego są ważne. Ta historia wiąże się z Małopolską i uwięzieniem Karskiego podczas jednej z jego pierwszych misji kurierskich. Bojąc się, że wyda swoich towarzyszy, chciał popełnić samobójstwo i podciął sobie żyły. Potem całe życie miał takie stygmaty. Gestapo miało go identyfikować i śledzić poprzez ten znak na dłoniach - mówił dziennikarzom artysta.
Ławeczka postała z inicjatywy Chrisa Humnickiego i Rotary Club Kraków, do jej powstania przyczynili się także darczyńcy, m.in. Urząd Miasta Krakowa, Stowarzyszenie Cracovians w Izraelu i Rotary Club z Niemiec i Szwecji, krakowscy przedsiębiorcy i osoby prywatne.
Karski nie chciał pomników
W związku z odsłonięciem ławeczki swoje oświadczenie nadesłało Towarzystwo Jana Karskiego, powołując się w nim również na opinię rodziny emisariusza władz Polskiego Państwa Podziemnego.
"Akcja seryjnego upamiętniania Jana Karskiego odlewami ławeczkowymi jest głęboko niezgodna z Jego postawą życiową i poglądami, które jeszcze za życia nakazywały mu kategoryczne odrzucanie pomysłów utrwalania Jego pamięci w formie pomnikowej" - napisano w oświadczeniu.
Zdaniem autorów oświadczenia "mnożenie ławeczek Karskiego nie służy dobrze Jego pamięci, a uporczywe powielanie odlewów przyczynia się tylko do deprecjacji Postaci Bohatera" - napisano w oświadczeniu, które podpisał sekretarz Towarzystwa Jacek Woźniak i reprezentantka rodziny dr Wiesława Kozielewska-Trzaska.
Jan Karski (1914-2000) urodził się jako Jan Kozielewski, a w czasie II wojny światowej zasłynął jako kurier Polskiego Państwa Podziemnego, który jako pierwszy przekazał przywódcom państw alianckich informacje o zagładzie Żydów. By zdobyć potrzebne informacje m.in. dwa razy przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy.
W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem, który uznał Karskiego za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. Za swoją działalność został odznaczony najwyższymi odznaczeniami państwowymi: polskim Orderem Orła Białego i amerykańskim Medalem Wolności. Rok 2014 został ustanowiony przez Sejm Rokiem Jana Karskiego.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze