Syria: Co najmniej 40 ofiar rosyjskich nalotów na miasto kontrolowane przez rebeliantów
Co najmniej 40 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w wyniku niedzielnych nalotów rosyjskiego lotnictwa na miasto Ariha w północno-zachodniej części Syrii. Miasto nie jest pod kontrolą dżihadystów z ISIS, a jedynie kontrolują je rebelianci, opozycyjni wobec prezydenta Syrii Baszara al Asada.
Opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Ochrony Praw Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowało, że naloty, które spowodowały tak wiele ofiar, uderzyły m.in. w popularny bazar. Przedstawiciele organizacji uważają, że liczba ofiar może jeszcze znacznie wzrosnąć i podkreślają, że atak został przeprowadzony przy współudziale sił prezydenta Asada.
W internecie pojawiły się już relacje osób, którym udało się przeżyć naloty, oraz ich heroiczne próby ratowania rannych.
'At least 40' killed after Russian airstrike hits popular marketplace in Syrian town https://t.co/4QaY7Vj4WO pic.twitter.com/cq3hxtCz1c
— Daily Mail Online (@MailOnline) listopad 29, 2015
Death toll of air strike on Syrian town of Ariha in Idlib province has risen to 44. https://t.co/TugRPezEKO pic.twitter.com/dAJLVezsfs
— AJE News (@AJENews) listopad 29, 2015
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka regularnie alarmuje, że Rosja, która twierdzi, że atakuje jedynie bazy Państwa Islamskiego, zabija również tysiące zwykłych obywateli Syrii. Organizacja ocenia, że tylko w październiku w wyniku rosyjskich nalotów i powietrznych działań sił reżimu prezydenta Asada zginęło 495 cywilów.
Od początku rewolty przeciwko reżimowi przed czterema laty wojna domowa w Syrii pochłonęła ponad 250 tys. ofiar śmiertelnych.
DailyMail.com
Czytaj więcej