Uzbrojone patrole i wyrazy solidarności z Francją podczas meczu na Wembley. Angielscy kibice zaśpiewają Marsyliankę
O godz. 20:55 polskiego czasu rozpocznie się w Londynie pierwszy mecz reprezentacji Francji po zamachach. Na trybunach zasiądą m.in. premier David Cameron i książę William. Angielskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo zapewniły, że na ten mecz zmobilizowanych zostało więcej policjantów. Na stadionie ma się pojawić ok. 80 tys. kibiców.
Brytyjska prasa podkreśla, że operacja zabezpieczenia stadionu podczas spotkania Anglia-Francja będzie jedną z największych od drugiej połowy lat 80., kiedy kraj zmagał się z ogromnym problemem agresywnych pseudokibiców. Oprócz obecności uzbrojonych w broń policjantów, służby zapowiadają także bardzo szczegółowe rewizje osobiste. – Podjęte działania nie wynikają z konkretnej wiedzy wywiadowczej, która wskazywałaby na szczególne zagrożenie, ale wyłącznie z konieczności zachowania wyjątkowej ostrożności – wyjaśnił Peter Terry z londyńskiej policji.
Martin Glenn, dyrektor wykonawczy angielskiej federacji piłkarskiej powiedział, że nie rozważano odwołania wtorkowego meczu, choć w pojawiały się informacje o prowadzonych na ten temat rozmowach. – Także Francuzi od początku nie mieli wątpliwości, że to spotkanie powinno się odbyć, głównie z powodów symbolicznych: nie możemy pozwolić aktowi terroru zmienić naszych planów i działań – zaznaczył. Mecz pomiędzy Belgią a Hiszpanią został odwołany.
Na spotkanie Anglii i Francji mniej niż 100 osób zwróciło bilety w obawie o swoje bezpieczeństwo. Tysiące kibiców kupiło bilety po zamachach w Paryżu, jako wyraz sympatii dla Francji.
"Nie damy się zastraszyć"
W akcie solidarności z Francuzami kibice i piłkarze mają odśpiewać "Marsyliankę" – zaapelował o to trener angielskiej reprezentacji Roy Hodgson. Tekst hymnu narodowego Francji wyświetli się na ekranach na stadionie, będzie dostępny także w programach meczowych. Przedrukowały go również niektóre angielskie gazety.
To będzie pierwszy mecz reprezentacji Francji po piątkowych zamachach, które miały miejsce w pobliżu francuskiego stadionu narodowego Stade de France podczas spotkania reprezentacji Francji i Niemiec. – To nie będzie zwykły mecz – powiedział Hodgson, a kapitan reprezentacji Anglii Wayne Rooney dodał: nie damy się zastraszyć – pokażemy naszą jedność wobec terroru.
We wtorkowym meczu zagra dwóch zawodników Francji, których bliscy byli bezpośrednio dotknięci piątkowymi zamachami. Kuzynka pomocnika Lassana Diarra została zastrzelona w centrum miasta, a siostrze Antoine’a Griezmanna udało się uciec z przejętej przez terrorystów hali koncertowej Bataclan.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze