Polska sprzeciwia się stałemu mechanizmowi relokacji uchodźców
"Zgadzając się z nadzwyczajnością sytuacji, w której się znaleźliśmy, Polska nie może wyrazić zgody na stałe ustanowienie kryzysowego mechanizmu relokacji" – czytamy w przygotowanym przez polski rząd stanowisku, które na szczycie w maltańskiej Vallettcie zaprezentuje premier Czech Bohuslav Sobotka. W ocenie Polski takie działania będą stanowiły czynnik przyciągający imigrantów.
Polska w swoim stanowisku zwraca uwagę na potrzebę wdrażania zapoczątkowanych już programów redystrybucji osób pomiędzy państwa członkowskie. "Rozpoczynanie dyskusji nad nowymi inicjatywami oddala nas od rozwiązania problemu" - czytamy. Jednocześnie zaznaczono, że Polska rozpoczęła już przygotowania techniczne i logistyczne do przyjęcia uchodźców zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami (do Polski miałoby trafić ok. 7 tys. osób). Zdaniem Polski dopiero obserwacja skutków wprowadzonych już rozwiązań pozwoli wyciągnąć wnioski i uniknąć powielania błędów.
Priorytetem bezpieczeństwo
Według polskiego rządu kryzys migracyjny wymaga "całościowego podejścia". Władze kładą nacisk na zapewnienie bezpieczeństwa i przestrzeganie obowiązujących przepisów i "wypełniania wszystkich zobowiązań, zarówno azylowych, jak i granicznych, przez wszystkie państwa członkowskie". Polska domaga się gwarancji, że przestrzegane będą procedury, które "pozwolą na zapewnienie porządku publicznego w kraju".
Zdaniem Polski poprawę ochrony granic można osiągnąć przez udoskonalanie współpracy krajowych służb granicznych. "Nie należy natomiast podejmować ryzykownych i niesprawdzonych w praktyce działań zmierzających do budowy struktur ponadnarodowych (europejskiej straży granicznej i przybrzeżnej)" – czytamy w komunikacie.
W polskim stanowisku podkreślono również potrzebę zapobiegania przyczynom migracji, czyli rozwiązywania konfliktów, zwalczania ubóstwa oraz zapewnienia dostępu do edukacji i pracy szczególnie dla młodych osób. Niezbędna jest także współpraca z państwami trzecimi. Polska jako strategicznego partnera postrzega Turcję, ale zauważa, że Unia Europejska powinna wesprzeć również Liban i Jordanię, które dają schronienie uchodźcom.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze