Schetyna: w sprawie szczytu na Malcie doszło do nieporozumienia
- Doszło do nieporozumienia, które wynikało z braku konsultacji - zapewniał szef MSZ Grzegorz Schetyna na antenie RMF, odnosząc się do sporu o to, kto będzie reprezentował Polskę na nieformalnym szczycie UE w sprawie kryzysu migracyjnego. Szczyt ma się odbyć 12 listopada na Malcie. Na ten sam dzień prezydent Andrzej Duda zwołał pierwsze posiedzenie Sejmu.
Minister spraw zagranicznych podkreślał na antenie RMF, że data szczytu była znana już w kwietniu, więc nie można zarzucać ministerstwu, że nie poinformowała o nim prezydenta z odpowiednim wyprzedzeniem. - Data szczytu UE-Afryka była znana w kwietniu tego roku, W lipcu doprecyzowano agendę i godziny. Ten szczyt zaczyna się 11 listopada, a kończy 12 listopada o 13.30 konferencją prasową - powiedział Grzegorz Schetyna.
"Było zbyt późno żeby reagować"
Schetyna przekonywał, że gdy tylko Donald Tusk dołożył do programu szczytu trzygodzinne spotkanie dotyczące uchodźców, to 4-5 listopada, po otrzymaniu informacji z Rady Europejskiej, MSZ przekazał je kancelarii prezydenta. - Tutaj doszło do nieporozumienia; nie chcę nikogo oskarżać o złą wolę, a wynika to nieporozumienie z braku konsultacji - mówił szef MSZ. - Zadzwoniłem do ministra Kwiatkowskiego (szefa gabinetu prezydenta - red) i dałem mu od razu sygnał, ale ta decyzja (dotycząca zwołania posiedzenia Sejmu na 12 listopada-red) była już publiczną, dlatego było zbyt późno żeby móc reagować - wyjaśnił.
RMF
Czytaj także:
Prezydent Andrzej Duda nie wiedział o szczycie unijnym na Malcie
Kopacz ponawia apel do Dudy o zmianę terminu pierwszego posiedzenia Sejmu
Czytaj więcej
Komentarze