Rusłan Muchudinow z zarzutem zlecenia zabójstwa Niemcowa
Oficerowi z czeczeńskiego pułku "Północ" Rusłanowi Muchundinowi postawiono zaocznie zarzut organizacji zabójstwa rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa. Za mężczyzną rozesłano list gończy. Do morderstwa doszło w lutym.
Informację przekazał rosyjskim mediom adwokat rodziny Niemcowów Wadim Prochorow. Pełnomocnik powiedział, że śledczy postawili ten zarzut już w piątek, a za Muchudinowem rozesłano list gończy. Według adwokata zarzuty należy postawić też drugiemu oficerowi pułku "Północ" Rusłanowi Gieriemiejewowi. Miejsce pobytu Gieriemiejewowa również jest nieznane.
Zarzut został postawiony zaocznie. Śledczy z centralnego aparatu Komitetu Śledczego Rosji próbowali wezwać na przesłuchanie Muchudinowa i Gieriemiejewa, lecz ich bliscy odmówili przyjęcia wezwań do nich skierowanych.
Adwokat rodziny Niemcowów wyraził zadowolenie, że śledztwo w sprawie śmierci polityka opozycji idzie we właściwym kierunku. Jednocześnie żałował, że nie postawiono zarzutów Gieriemiejewowi. Rosyjskie media informowały, że ma on wpływowych krewnych.
Zabójstwo na zlecenie
55-letni Borys Niemcow został zastrzelony 27 lutego wieczorem przed murem Kremla, nieopodal Placu Czerwonego. Opozycjonista był jednym z najgłośniejszych krytyków prezydenta Władimira Putina. Zarzucał prezydentowi Rosji agresywną politykę wobec Ukrainy.
W związku z mordem na Niemcowie aresztowano pięć osób pochodzących z Czeczenii. Jako główną wersję mordu rosyjski Komitet Śledczy rozpatruje zabójstwo na zlecenie.
Domniemany zabójca Zaur Dadajew, który początkowo przyznał się do popełnienia zbrodni, odwołał zeznania złożone po zatrzymaniu. Oświadczył, że złożył obciążające go zeznania, bo grożono mu śmiercią.
Zaur Dadajew to były zastępca dowódcy batalionu w elitarnym pułku sił specjalnych "Północ", wchodzącym w skład stacjonującej na terytorium Czeczenii 46. samodzielnej brygady specnazu Wojsk Wewnętrznych MSW Federacji Rosyjskiej.
"Północ" to formacja dawnych bojowników przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa wcielonych do wojsk MSW.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze