Francja: Policja przeszukała mieszkanie Le Pena. Powodem oszustwa podatkowe
W podparyskim domu byłego lidera francuskiej skrajnej prawicy Jean-Marie Le Pena detektywi szukali dowodów na rzekome unikanie przez niego płacenia podatków. Miał to robić korzystając z zagranicznych kont bankowych. Część majątku stanowią ponoć sztabki złota warte 1,7 mln euro, złożone w szwajcarskim banku. 87-letni polityk zaprzecza wszystkim tym informacjom.
W kwietniu dziennikarze francuskiego portalu internetowego Mediapart zarzucili politykowi, że posługuje się tajnym kontem, założonym w jednym ze szwajcarskich banków. Le Pen miał przy pomocy tego konta zatajać część swojego majątku. Napisali również, że osobisty sekretarz polityka zarządza w jego imieniu kierowanym z Genewy funduszem o wartości 2,2 mln euro z siedzibą na brytyjskich Wyspach Dziewiczych.
"Jestem zaskoczony i wściekły"
Le Pen zdementował wówczas, by miał być powiązany z jakimkolwiek zagranicznym funduszem. Również i tym razem 87-letni polityk dementuje doniesienia mediów o łamaniu przez niego prawa. - Jestem zaskoczony i wściekły. Nie widzę uzasadnienia przeprowadzenia takiego przeszukania - powiedział przebywający poza granicami kraju Le Pen.
Francuskie źródła donoszą, że podobne przeszukania zostały przeprowadzone również w mieszkaniach dwóch jego asystentów.
Le Pen to współzałożyciel i wieloletni przywódca prawicowego i antyimigranckiego Frontu Narodowego. Z ramienia tej partii 7-krotnie wybrany był na posła do Parlamentu Europejskiego. Obecnie jest on jednak skłócony zarówno ze swoją dawną partią, jak i stojącą na jej czele córką Marine Le Pen.
TheTelegraph, TheLocal, PAP
Czytaj więcej
Komentarze